Łączna liczba wyświetleń

piątek, 31 marca 2023

Zduny w motywie filmowym - 1931 r. i nie tylko .pow.Łowicz





Złaków, Bąków ,Zduny jak się tam wżenisz prosta droga do fortuny, strzeliste kościoły, a dziewczyny jak anioły .

,,Nie bede sie żenić w tym roku jesce,

Chłopców mądrych niema, ja głupiego nie chce

gładko idzie przędza wesołej dziewczynie,

pamiętała trzy dni o wiernym chłopczynie.''    









        Księżanki i Księżoki z parafii Zduny w motywie filmowym rok 1931

Gódź  się ...Radzę ...Bo drugi raz cię prosił nie bede...

Najlepszym epizodem filmu jest wyjście z kościoła i procesja z biciem dzwonów  ,ozdobą zaś jego plenery w dobrym ujęciu Alberta Wywerki z brzękiem kos w polu ,gdzie do widza przemawia koloryt regionu łowickiego ,dodatnio wypada inscenizacja znanej piosenki o prząśniczkach .Takie  między innymi  recenzje wystawiano filmowi z roku 1931 pt: ,,Cham''

 ,,Śwarna z ciebie dziewucha ,bo śwarna ,ale te komedyje i filmy ,to nie robota dla uczciwej chrześcijanki ''

O mały włos główna bohaterka Franka  nie została żoną Księżaka Franka Miszczaka z Jackowic ,największego zdobywcy serc w całej okolicy, ale po kolei .

W grudniu 1931 roku na ekrany kin wchodzi ekranizacja powieści Elizy Orzeszkowej z roku 1988 pt:,,Cham'' Twórcy filmu przenieśli akcję w czasie i miejscu  z XIX wieku nad Niemnem do współczesnych im okolic Łowicza. Zrealizowali go Polak Jan Nowina-Przybylski oraz Francuz Charles Mere. Jego francuski tytuł brzmi: „L`angedumal”. „Cham” jedna ciekawszych polskich produkcji filmowych okresu międzywojennego ,którą kupiło 13 krajów .W rolach głównych wystąpili aktorzy polscy m.in. Krystyna Ankwicz, Mieczysław Cybulski i Eugeniusz Gielba. Muzyka jest dziełem wybitnego kompozytora Jana Maklakiewicza. 

I właśnie Pani Krysia odrzuciła zaloty Franka ,największego zdobywcy serc w całej okolicy. 

[...]Pozwoliła abym powtórzył dosłownie jej  opowiadanie i wrażenia z planu filmowego :

Ekspedycja nasza rozbiła namioty w małej wiosce łowickiej w Jackowicach .Kręciliśmy ,,Chama'' według Elizy Orzeszkowej .Prof.Szyjkowski ,autor scenariusza ,przeniósł akcję w Łowickie i ubarwił ją szeregiem scen wiejskich ,których ośrodkiem był mój partner Mieczysław Cybulski i ja. Statystowali nam okoliczni włościanie .Nie kiedy nawet grywali drobne epizody. Najlepiej udawało sie to Frankowi Miszczakowi .Był to wzór łowickiego junaka. Młody parobek ,najstarszy z synów starego Miszczaka ,najzamożniejszego gospodarza Jackowic .Znany był na całą okolicę ,jako najlepszy tancerz .Poza tym cieszył się opinią zawadiaki i uwodziciela .Dziś jeszcze jest mi trochę przykro ,że stałam się ,jeśli tak rzec można grobowcem jego sławy .Wciąż było Franka pełno na zdjęciach .Ujawniał jakieś osobliwe przywiązanie do mnie ,starał się nawiązać rozmowę ze mną ,dowiadywał się o życiu wielkomiejskim ,czy jest rzeczywiście tak pełne ,,grzesznych pokus'' ,jak o tym mówił ksiądz z ambony .Nie odmawiałam mu swoich cennych informacji .Pewnego wieczoru ,gdy skończyliśmy zdjęcia dość wcześnie i poszłam na spacer ,nagle Franek zbliżył się do mnie .Opowiadał mi jakąś strasznie długą historię ,z której wynikało ,że dziewczęta i parobki z jego wioski hołdują odwiecznemu zwyczajowi ,wielce osobliwemu .Mianowicie ,gdy jakiś parobek ubiega się o dziewuchę i przyjaźni się  z nią ,a ona potem oddaje swe serce innemu ,przyjaciele zdradzonego przybijają wiązkę słomy na jej drzwiach, co równa się wiecznemu pohańbieniu .Ale Franek opowiedział mi jeszcze o innych zwyczajach .Gdy dochodzi do zaręczyn ,jeden z przyjaciół narzeczonego udaje się do rodziców narzeczonej w swaty ,prosząc w jego imieniu o rękę córki .Wesele odbywa się bardzo uroczyście i ...nagle zaczął wyliczać cały majątek swego ojca ,który w przyszłości odziedziczy ,a więc :20 krów ,8 koni,8 wołów, mnóstwo świń ,owiec ,moc ptactwa i wiele ,wiele wółk gruntu. W tem przerwał podsunął się do mnie bliżej ,ośmielał go być może  mój strój łowicki ,którego wcale nie zdejmowałam i rzekł :

Śwarna z ciebie dziewucha ,bo śwarna ,ale te komedyje i filmy ,to nie robota dla uczciwej chrześcijanki .Jeżeli rzucisz toto ,obżenię się z tobą. Nie chciałabyś tu zostać? Ano ...to się namyśl i ...zostań...Jeszcze raz przypomniał ,co po ojcu odziedziczy i przestrzegał mnie poważnie:

Gódz się ...Radzę ...Bo drugi raz cię prosił nie bede...

I to właśnie  pozbawiło Franka jego sławy największego zdobywcy serc w całej okolicy. Nie zostałam i nie wyszłam za niego. I oto właśnie napisał do mnie w ubiegłym tygodniu żebym już na niego nie liczyła .Zaręczył się z Hanią ,która też w naszym filmie grała mały epizodzik .Ślub ma być zaraz po świętach .Ano ,cieszę się z całego serca...''[...]

(więcej przeczytamy w tygodniku ilustrowanym ,,Kino''  z roku 1931- 1932 



http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/results?)

,,Cham - powieść Elizy Orzeszkowej z 1888 roku.''

Głównym bohaterem jest prawy i wielkoduszny rybak – Paweł, nazywany przez żonę Frankę „chamem”. Fabuła dotyczy losów wykolejonej dziewczyny z miasta, Franki, która zostaje ranna w konflikcie z sutenerem i trafia do szpitala.

Kiedy powraca do zdrowia, życzliwy lekarz daje jej szansę rozpoczęcia nowego życia, oferując pracę w charakterze pokojówki w majątku wiejskim. Tam poznaje młodego rybaka, Pawła, którego poślubia. Wszystko wydaje się być na dobrej drodze, dopóki nie daje się uwieść woźnicy , z którym ucieka. Po kilka latach powraca z dzieckiem. Paweł wybacza jej, a dziecko uznaje za swoje. Harmonia trwa jednak krótko, bo zły los, a raczej negatywne instynkty Franki, ponownie zakłócają ich związek…

( całość pod linkiem https://youtu.be/4lXp35LXh3A )

Eliza Orzeszkowa, z domu Pawłowska herbu Korwin, primo voto Orzeszko, secundo voto Nahorska, pseudonim „E.O.”, „Bąk ”, „Li…ka”, „Gabriela Litwinka” polska pisarka epoki pozytywizmu, publicystka, działaczka społeczna. Była dwukrotnie nominowana do Nagrody Nobla, rywalizując z Henrykiem Sienkiewiczem. 



 Poświęcenie fundamentów kościoła rzymsko-katolickiego w Zdunach

Zdjęć fotograficznych dopełnił p. Stanisław Karpiński ,fotograf z Łowicza.


relacja reporterska :

Piękna świątynia na chwałę Pana Boga.

Koszt budowy wyniesie 65,000 rubli ,które w drodze składek mają być wniesione w ciągu 10 lat przez parafian .Plany na budowę wspomnianej świątyni przygotował architekt Konstanty Wojciechowski ,który w swej praktyce 40-pierwszy kościół buduje .Kościół został poświęcony 27 XII 1906 r .

Jego konsekracji dokonał w 1921 r. arcybiskup metropolita warszawski Aleksander kard. Kakowski.







Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości.
autor: Broniewski Kazimierz 

      14 kwietnia 1899 roku o godzinie 2-ej po południu J.E.ks.arcybiskup Wincenty Teofil Chościak-Popiel w pontyfikalne szaty odziany wstąpił na mury fundamentów ,które rok wcześniej na jesieni były ukończone ,odprawiwszy stosowne modły i odmówiwszy litanię po łacinie do W.W. Świętych dopełnił namaszczenia kamienia ,wewnątrz którego znajdowała się puszka z dokumentem ,akt erekcji Kościoła ,podpisanym przez duchowieństwo i osoby świeckie ,oraz włożono wiele pism i monet ostatniego stempla. Jego E. wziąwszy kielnię do ręki pierwszą cegłę założył wapnem ,po czym oddał kielnię ks. prałatowi Łasickiemu. 
Uroczyste ,,Veni Creator Spiritus''....
Mentes tuórum vísita,Imple supérna grátia Quae tu creásti péctora.Qui díceris Paráclitus,Donum Dei altíssimi,Fons vivus, ignis cáritas,Et spiritális únctio.Tu septifórmis múnere,Déxterae Dei tu Dígitus,Tu rite promíssum Patris,Sermóne ditans gúttura.Accénde lumen sénsibus,Infúnde amorem córdibus,Infirma nostris córporis.Virtúte firmans pérpeti.Hostem repéllas lóngius,Pacémque dones prótinus,Ductóre sic te praévio Vitémus omne nóxium.Per Te sciámus da Patrem,Noscámus atque Fílium,Teque utriúsque Spíritus.Credámus omni témpore.Deo Patri sit glória,Et Fílio, qui a mórtuis.Surréxit, ac Paráclito,In saeculórum saécula.Amen

(Hymnu tego używają również Kościoły starokatolickie, anglikański i luterański.)

....zakończyło ceremonię ,po czym J.E.ks.arcybiskup wszedłszy na urządzoną ambonę ,przemówił do zebranego ludu ,dziękując za ofiary na budowę kościoła i pomoc tej świętej sprawie udzieloną miejscowemu proboszczowi ks. Janowi Garwolińskiemu ,po czym błogosławił lud, licznie zebrany na tę uroczystość.(Lud zamieszkujący teren gminy Zduny zwany był Księżakami.)

Wieś Zduny położona w powiecie i dekanacie Łowickim ,była niegdyś własnością arcybiskupów gnieźnieńskich i z 6-cioma folwarkami oraz 13-stoma wsiami ,stanowiła kiedyś osobny klucz tegoż nazwiska dóbr arcybiskupich Księstwa Łowickiego. Miała kościół parafialny już przed rokiem 1369,albowiem arcybiskup Jarosław Skotnicki ,założywszy w tymże roku wójtostwo we wsi Strugienice ,zobowiązał wójta i następców do oddawania plebanowi zduńskiemu dziesięciny .Arcybiskup Wincenty Kot ustanowił nowe wójtostwo we wsi Maurzycach w 1441 roku. Arcybiskup Stanisław Karnkowski wcielił kościół zduński ze wszelkimi dochodami do klasztoru O.O Dominikanów w Łowiczu ,z zastrzeżeniem ,że każdoczasowym plebanem miał być przeor tegoż klasztoru ,któremu należało utrzymać na miejscu jednego zakonnika swej reguły z tytułem wikariusza .Zamiast starożytnego drewnianego ,chylącego się do upadku kościoła ,w 1779 roku nakładem arcybiskupa Antoniego Ostrowskiego ,stanął kościół murowany , 51 łokci długi i 21 szeroki pod wezwaniem św. Jakóba apostoła.1826 roku ,po zniesieniu klasztoru O.O Dominikanów w Łowiczu ,kościół zduński przeszedł pod zarządzanie księży świeckich ,którzy pisali się kanonikami kolegiaty łowickiej .Pierwszym proboszczem został ks. Józef Potaczewski. W 1847 r. dobudowano do kościoła kaplicę św. Antoniego.

Proboszcz ks. Jan Garwoliński był czwartym od tego czasu ,a zwróciwszy uwagę ,że kościół ,który zastał jest nie wystarczający za szczupły dla potrzeb parafii ,poczynił starania o budowę nowego istniejącego do dziś .














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wieszczowi -Lud Księżacki z Łowickiego (1927 r.)„Bo królom był równy…”.

 Księżanki z wieńcem przed mostem Poniatowskiego w Warszawie . Sprowadzenie zwłok Juliusza Słowackiego z paryskiego Cmentarza Montmartre do ...