Dzień ten wybrano z uwagi na wyjazd młodzieży niemieckiej na ferie .Przy ul. Sienkiewicza w Skierniewicach w okresie okupacji niemieckiej ,była szkoła i internat dla dzieci niemieckich .Nauczycielami byli Niemcy sprowadzeni z Rzeszy .Mieszkali oni na terenie szkoły.
Oddziałem podzielonym na trzy grupy dowodził rtm. Jerzy Chromiński,,Kulesza,,
Na pół godziny przed godziną policyjną 21:30 ,drużyny biorące udział w akcji zajęły stanowiska .Pierwsza drużyna dostała zadanie natarcia na gmach ,druga ubezpieczała akcję od strony ul. Sienkiewicza ,trzecia wyznaczona do transportu broni ,zajęła stanowisko na cmentarzu ewangelickim przy ul. Sobieskiego.
( dziś skwer z pomnikiem).
,,Gawełek,, przeciął druty telefoniczne oraz łańcuch znajdujący się na furtce od strony ul. Sobieskiego, przy furtce zajmuje stanowisko dowódca akcji ,,Kulesza,, .
Grupa szturmowa dostała się do starej części gimnazjum bocznym wejściem od strony miasta . ,,Puk,,Szczęsny,,Sten,,Murzynek,,Giersz,,Gad,,Murat,,Drab,,Mir,,przy drzwiach zastają pierwszego Niemca ,który chciał zobaczyć co to za hałasy dobiegają z dworu ginie od pierwszego strzału ,tym samym wszczynając alarm .Obudzony krzykiem i strzałem kierownik szkoły z parteru schowany za schodami bronił się strzelając z karabinu maszynowego .Po krótkiej wymianie ognia został śmiertelnie trafiony. Dowódca akcji zarządza odwrót .Grupa szturmowa opuszcza budynek szkolny, brakuje jednak jednego z kolegów ,,Mira,, .Na ochotnika ,,Drab,, i ,,Puk,, wracają ,odnajdują i zabierają rannego ,wracają do oczekujących kolegów. Wycofują się na cmentarz ,następnie zresztą oddziału ,polami docierają do swoich placówek wyjściowych .Rannego w obojczyk ,,Mira,, opatruje Klemens Nurzyński w domu Andersa przy ul. Mazowieckiej ,następnie dorożką zostaje przewieziony do gospodarstwa Bronisława Melona przy ul. Rawskiej .Druga drużyna widząc odwrót kolegów i słysząc strzelaninę ,postanawia również wycofać się przez podwórko sąsiedniego domu .Niestety brama jest zamknięta .Wracając z powrotem na ul. Sienkiewicza trafia na patrol ,trzech niemieckich żołnierzy ,stają naprzeciw siebie w odległości dwóch metrów .Niemcy mają karabiny na ramieniu chłopcy ,krótkie pistolety gotowe do strzału .
Niemcy zorientowali się że nie mają żadnych szans .Wolnym krokiem ,nie oglądając się za siebie ruszyli w stronę gimnazjum i weszli na jego teren.,,Kula,,Prałat,, i ,,Szpilka,, odczekali ,aż Niemcy zginą im z oczu i szybkim krokiem oddalają się w stronę miasta na melinę na ul. Gałeckiego, która znajdowała się u Edmunda Szczeniowskiego.
Główny cel akcji nie został osiągnięty, zdobycie i wyniesienie broni że szkoły ,nie został zrealizowany.
{Na pogrzebie Kurta Rittera ,szefa Arbeitsamtu,(Urząd Pracy)zastrzelonego 25 czerwca 1943 r ,kierownik gimnazjum w swej przemowie powiedział ,że za to ,,zabójstwo,, powinno być rozstrzelanych 100 Polaków. }
/Jerzy Chromiński . ps.,,Kulesza''/
/Henryk Hanuszkiewicz.ps.,,Gawełek''/
/Wojciech Motyl.ps.,,Puk''/
/Henryk Klingier.ps.,,Szczęsny''/
/Stanisław Bursa.ps.,,Sten''/
/Stefan Drążkiewicz.ps.,,Murzynek''/
/Wiesław Giernatowski.ps.,,Giersz''/
/Jan Hanuszkiewicz.ps.,,Gad''/
/Tadeusz Klingier.ps.,,Murat''/
/Tadeusz Kotański.ps.,,Drab''/
/Mirosław Kucharski.ps.,,Mir''/
/Edmund Szczeniowski.ps.,,Kula''/
/Włodzimierz Popek.ps.,,Prałat''/
/Karol Zwierzchowski.ps.,,Szpilka''/
Zamach na pociąg - dn. 02-04-1944 Łowicz i Jackowice
W logistyce transportowej okupanta kluczowym odcinkiem kolejowym był ten, który poprzez Warszawę łączył Berlin z Brześciem nad Bugiem. Niemcy korzystali z niego już podczas I wojny światowej.
Dnia 2 kwietnia 1944 r. około godziny 3-ej, wysadzono pociąg urlopowy wiozący na front wschodni żołnierzy niemieckich. |
Fot: poglądowe - II.w.ś |
Akcją dowodził - Lankiewicz Władysław ps.,,Mazur" dowódca rejonu .Stodoła" oraz
Stanisław Borowski ps.,,Maszynista'' z drużyny z Chlebowa z placówki o kryptonimie „Fabryka”, przynależny do łowickiego obwodu „Łyska”.
Ładunek wybuchowy założył sierż Klimkiewicz Czesław ps.,, Grzmot" .
Do akcji użyto ładunków wybuchowych ,które pochodziły ze rzutów z Wielkiej Brytanii.
W akcji brali udział:
Klimkiewicz Stanisław z Chąśna , Pawlina Jan z Przemysłowa , Gajewski Franciszek i Barlak Józef z Sierżnik, Kołaczek Marian, Dałek Władysław z Przemysłowa. Stanisław Borowski z Chlebowa ,Władysław Płuska, Adam Stawiński z Łowicza ,Żołnierz NN ps.,,Kurzawa'' .
|
Stanisław Borowski ps.,,Maszynista''
|
[Wspomnienia o Władku Płusce ps.,,Ryś'', Mariana Szymańskiego ps.,,Wędzidło '' d-ca drużyny Grup Szturmowych Szarych Szeregów ,,Łozy''.
(...)Władka znałem od dziecka. Mieszkaliśmy w pobliżu siebie na Górkach Zagórskich ,włączonych z czasem do miasta Łowicza .(...) Władek był aktywnym członkiem naszej grupy w sekcji ,,Nietoperza'' Heńka Maciaszka (...) Z czasem stało się to dla Władka niewystarczające ,szukał czegoś więcej. Było to zresztą typowe dla nas wszystkich. ,,Ryś'' miał szczęście ,przypadkowo zetknął się z ,,Asem'' Adamem Stawińskim ,dowódcą patrolu Kedywu Armii Krajowej .,,As'' stopniowo zaczął wciągać go do zadań patrolu. Tak więc ,,Ryś'' nie zrywając z Szarymi Szeregami ,brał udział w kilku akcjach Kedywu.
W ubezpieczaniu przy odbiorze zrzutu w okolicy jeziora Rydwan.
W dniu 2 kwietnia w akcji wysadzenia pociągu między Zdunami a Szymanowicami. O tym dowiedziałem się od niego ,kiedy na dobre ,,zadomowił się'' w oddziale partyzanckim ,,Maszynisty''.]
Na miejsce akcji wybrano przejazd kolejowy miedzy Zdunami Wsią a Szymanowicami, niecały kilometr na wschód od stacji kolejowej Jackowice. Tory biegły tu w głębokim w wykopie, porośniętym drzewami i gęstymi krzewami, do dziś nazywanymi „Peresadą”
Pociąg ostrzelano, 4 wagony zostały przewrócone, lokomotywa wypadła z szyn. Ruch był wstrzymany przez jedną dobę.
Uczestnik akcji pod Jackowicami , Jan Pawlina, d-ca jednej z drużyn z placówki „Żołądź”.
Punkt zborny znajdował się w Lasku Bukowieckiego, po zachodniej stronie szosy Łowicz Kiernozia. Na miejsce zbiorki Pawlina dotarł wraz z dwoma swoimi żołnierzami, Władysławem Dałkiem ps. „Lipa” i Marianem Kołaczkiem ps. „Nogat” około godziny 22.
Spod Chąśna oddział skierował się na południe w stronę torów kolejowych.
Po minięciu Świeryża, przy tamie na Słudwi, „Mazur” dokładnie omówił zadanie, sprawdził broń, wydał na wszelki wypadek opatrunki osobiste i „żelazne porcje”. Zastrzegł też, że nikt nie powinien mieć żadnych dokumentów osobistych. Oddział bez przeszkód dotarł do torów w wyznaczonym miejscu. Sekcję minerską tworzył „Grzmot” wraz ze „Szklarskim”, od wschodu oddział ubezpieczał „Nogat” oraz Franciszek Gajewski, a od zachodu Pawlina z oraz „Lipa”. W kierunku stacji Jackowice miał podejść „Hazard”, aby ustalić przejazd pociągu i przekazać reszcie oddziału sygnał:
3 krótkie światła latarki.
Natomiast jego brat miał założyć na torach minę z zapalnikiem iskrowym,
tzn. zapalanym przez zapalarkę iskrową, którą miał w ręku.
Na sygnał z latarki „Mazur” dał rozkaz:
„Wszyscy na stanowiska!”
Nieoświetlony pociąg zbliżał się szybko, lokomotywa minęła Jana Pawlinę.
Ten skoczył na nasyp kolejowy:
”Usłyszałem niesamowity huk i błysk – parowóz i wagony zaczęły się piętrzyć i spadać na tory. Trwało to parę sekund. Otworzyłem ogień, oddałem parę serii, opróżniłem 2 magazynki na 3-cim rkm się zaciął”
Po chwili nadbiegł „Hazard”, dowódca jego plutonu z Chąśna, i dał rozkaz do odwrotu.
W wyniku akcji zginęło 10. Niemców, a 40. zostało rannych. Gestapo przez kilka kolejnych dni prowadziło ścisłe kontrole pasażerów na stacji Łowicz.
W tym samym dniu, a więc 2 kwietnia 1944 r., w późnych godzinach wieczornych patrol „Kedywu” pod dowództwem por. Jerzego Gójskiego ps. Dolina” podłożył miny koło przystanku Rawka. Niestety, mina nie eksplodowała. W trakcie wycofywania się doszło do starcia ogniowego z patrolem niemieckim.
|
| z oddziału sabotażowo- dywersyjnego AK. ze Skierniewic
|
|
,,Nadjechał pociąg w lesie niedaleko rzeki Rawki, zapalniki trzasnęły ,ale nie spowodowały wybuchu miny .Niemcy z posterunku ochrony mostu na rzece Rawka usłyszeli trzask zapalników .W kierunku partyzantów został wysłany patrol w sile około 12 ludzi, któremu udało się zbliżyć na odległość 20 m do zajętych wykopywaniem min i zwijaniem kabla chłopców. Dowodzący , por. Gójski ,wydał komendę: Ognia !Wiesław Ryk ,,Andrzej'' obsługiwał karabin maszynowy .Niestety, zaciął się mechanizm i pomimo trzykrotnego repetowania nie udało się oddać strzału. Sytuacja stawała sie groźna .Niemcy otworzyli ogień. Partyzanci strzelali z pistoletów maszynowych. ,,Andrzej'' rzucił trzy granaty. Słychać było jęki .Niemcy zabierają rannych i pospiesznie wycofują się w kierunku mostu.
Partyzanci podążyli w stronę lasu . Po odejściu na odległość 100 m od miejsca akcji okazuje się , że nie zabrano min. ,,Plamka'' i ,,Andrzej'' wracają po pozostawione miny.
Niemcy bali się, nie interweniowali więcej. Kiedy chłopcy przeszli na drugą stronę Rawki ,nadjechał pociąg ze Skierniewic .Zatrzymał się w miejscu akcji i jego załoga masowym ogniem z broni maszynowej przez dłuższy czas ostrzeliwała pusty las. Partyzanci byli już w bezpiecznej odległości i bez strat wrócili na ,,melinę''.
W akcji brało udział 15 żołnierzy z oddziału por. Jerzego Gójskiego oraz trzech obserwatorów z dowództwa obwodu ,,Róża'', ,,Orsza'' i ,,Znicz''
Akcja nie udała się''.
W odwecie za wysadzenie pociągu pod Jackowicami i akcję pod Skierniewicami Niemcy rozstrzelali 60. Polaków, których nazwiska umieszczono na plakatach rozwieszonych w całym powiecie.
/Der Kommandeur der Sicherheitspolizei und des SD für den Distrikt Warschau: Bekanntmachung, Warschau: 17. April 1944. /
[Obwieszczenie Dowódcy Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa na Dystrykt Warszawski z dn. 17-04-1944 r. o straceniu 60 Polaków (członków PZP i PPR z powiatu łowickiego, wcześniej skazanych na karę śmierci i przewidzianych tymczasowo do ułaskawienia) w dn. 17-04-1944 r. w odwecie za zamach na pociąg z żołnierzami niemieckimi między stacjami Łowicz i Jackowice w dn. 02-04-1944 r. oraz rozstrzelanie niemieckiego nauczyciela w dn. 09-04-1944 r. w Skierniewicach]
[Blankiet wyroku śmierci wykorzystywany przez policyjne sądy doraźne]
,,Miejsce stracenia obstawiają bardzo silne oddziały policji, po ubezpieczeniu wkracza pluton egzekucyjny, wreszcie samochód przywozi zakładników z przepaskami na oczach. Po oddaniu salwy pluton oddala się, a oprawcy-SS-mani dobijają żyjących strzałami pistoletowymi, ładują zwłoki na samochody i odjeżdżają.''
[Grupa polskich więźniów z zawiązanymi oczyma przed egzekucją dokonaną przez Niemców ]
[Zakopywanie ciał Polaków zamordowanych po egzekucji niemieckiej (fot. ze zbiorów NAC, Ministerstwo Informacji i Dokumentacji rządu RP na emigracji, sygn. 21-210).]
[Usuwanie zwłok po jednej z egzekucji ulicznych]
Kwartalnik Historyczny rok XIII, nr 1 (48) Marzec 2015
Kwartalnik Historyczny Rok I, nr 1/2003 Kwiecień 2003
(fot :domena publiczna)
,,Skierniewice w czasie II Wojny Światowej''(Historia Ruchu Oporu we wspomnieniach i dokumentach )Karol Zwierzchowski -Skierniewice 1999r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz