Łączna liczba wyświetleń

piątek, 3 marca 2023

,,Za drogo nas to kosztowało'' . 1943//1944 r. (cz. II)

Uczestnicy akcji na gimnazjum.
ul. Sienkiewicza 

 Zamach na pociąg , Łowicz -  Jackowice oraz nauczyciela w Skierniewicach.

Za te dwie akcje Kedywu -ZWZ- AK odwodu ,,Łyska''  oraz Oddziału Sabotażowo -Dywersyjnego z ZWZ-AK ,,Sroka' 'ze Skierniewic ,skazano na śmierć :

- 60 Polaków z powiatu łowickiego.


[Obwieszczenie informujące o wprowadzeniu egzekucji zakładników w odwecie za zamachy na Niemców, volksdeutschów i Polaków służących III Rzeszy ]

Między październikiem 1943 roku, a czerwcem 1944 roku na terenie Generalnego Gubernatorstwa, przetoczyła się fala publicznych egzekucji zakładników na ulicach. 

Na mocy rozporządzeń policyjne sądy doraźne zaczęły wydawać wyroki śmierci na przypadkowych aresztowanych osobach. Wyroki te zaczęto wykonywać w sposób jawny, na ulicach miast . I pomimo ograniczenia dostępu do owych egzekucji, każdy mógł od tej chwili być ich świadkiem.

[Po przejęciu przez Heinricha Himmlera ,kierownictwa nad walką z partyzantką na okupowanych terenach Polski i ZSRR ,na mocy zarządzenia z dnia 31 lipca 1942 r wprowadzono urzędowe terminy:

Zastąpiono w oficjalnych dokumentach słowa :

(partyzant = bandyta ,partyzantka = banda ) ]


             ,,Akcja na gimnazjum ''

Gimnazjum okres okupacji Niemieckiej
ul. Sienkiewicza 

Z wywiadu i obserwacji dokonanej przez ZWZ-  AK  - Obwód Skierniewice  krypt. ,,Sroka", ustalono, że w gmachu gimnazjum przy ulicy Sienkiewicza znajduje się magazyn broni dla Volkssturmu i NSDAP. Wiosną 1944 roku zapadła decyzja przeprowadzenia akcji na Schullerheim i zdobycia broni. Termin akcji został wyznaczony na 9 kwietnia 1944 roku, pierwszy dzień Wielkanocy. 
Dzień ten wybrano z uwagi na wyjazd młodzieży niemieckiej na ferie .Przy ul. Sienkiewicza w Skierniewicach w okresie okupacji niemieckiej ,była szkoła i internat dla dzieci niemieckich .Nauczycielami byli Niemcy sprowadzeni z Rzeszy .Mieszkali oni na terenie szkoły.

Oddziałem podzielonym na trzy grupy dowodził rtm. Jerzy Chromiński,,Kulesza,,

Na pół godziny przed godziną policyjną 21:30 ,drużyny biorące udział w akcji zajęły stanowiska .Pierwsza drużyna dostała zadanie natarcia na gmach ,druga ubezpieczała akcję od strony ul. Sienkiewicza ,trzecia wyznaczona do transportu broni ,zajęła stanowisko na cmentarzu ewangelickim przy ul. Sobieskiego.
( dziś skwer z pomnikiem).
,,Gawełek,, przeciął druty telefoniczne oraz łańcuch znajdujący się na furtce od strony ul. Sobieskiego, przy furtce zajmuje stanowisko dowódca akcji ,,Kulesza,, .
Grupa szturmowa dostała się do starej części gimnazjum bocznym wejściem od strony miasta . ,,Puk,,Szczęsny,,Sten,,Murzynek,,Giersz,,Gad,,Murat,,Drab,,Mir,,przy drzwiach zastają pierwszego Niemca ,który chciał zobaczyć co to za hałasy dobiegają z dworu ginie od pierwszego strzału ,tym samym wszczynając alarm .Obudzony krzykiem i strzałem kierownik szkoły z parteru schowany za schodami bronił się strzelając z karabinu maszynowego .Po krótkiej wymianie ognia został śmiertelnie trafiony. Dowódca akcji zarządza odwrót .Grupa szturmowa opuszcza budynek szkolny, brakuje jednak jednego z kolegów ,,Mira,, .Na ochotnika ,,Drab,, i ,,Puk,, wracają ,odnajdują i zabierają rannego ,wracają do oczekujących kolegów. Wycofują się na cmentarz ,następnie zresztą oddziału ,polami docierają do swoich placówek wyjściowych .Rannego w obojczyk ,,Mira,, opatruje Klemens Nurzyński w domu Andersa przy ul. Mazowieckiej ,następnie dorożką zostaje przewieziony do gospodarstwa Bronisława Melona przy ul. Rawskiej .Druga drużyna widząc odwrót kolegów i słysząc strzelaninę ,postanawia również wycofać się przez podwórko sąsiedniego domu .Niestety brama jest zamknięta .Wracając z powrotem na ul. Sienkiewicza trafia na patrol ,trzech niemieckich żołnierzy ,stają naprzeciw siebie w odległości dwóch metrów .Niemcy mają karabiny na ramieniu chłopcy ,krótkie pistolety gotowe do strzału .
Niemcy  zorientowali się że nie mają żadnych szans .Wolnym krokiem ,nie oglądając się za siebie ruszyli w stronę gimnazjum i weszli na jego teren.,,Kula,,Prałat,, i ,,Szpilka,, odczekali ,aż Niemcy zginą im z oczu i szybkim krokiem oddalają się w stronę miasta na melinę na ul. Gałeckiego, która znajdowała się u Edmunda Szczeniowskiego.
Główny cel akcji nie został osiągnięty, zdobycie i wyniesienie broni że szkoły ,nie został zrealizowany.

{Na pogrzebie Kurta Rittera ,szefa Arbeitsamtu,(Urząd Pracy)zastrzelonego 25 czerwca 1943 r ,kierownik gimnazjum w swej przemowie powiedział ,że za to ,,zabójstwo,, powinno być rozstrzelanych 100 Polaków. }




/Jerzy Chromiński . ps.,,Kulesza''/
/Henryk Hanuszkiewicz.ps.,,Gawełek''/
/Wojciech Motyl.ps.,,Puk''/
/Henryk Klingier.ps.,,Szczęsny''/
/Stanisław Bursa.ps.,,Sten''/
/Stefan Drążkiewicz.ps.,,Murzynek''/
/Wiesław Giernatowski.ps.,,Giersz''/
/Jan Hanuszkiewicz.ps.,,Gad''/
/Tadeusz Klingier.ps.,,Murat''/
/Tadeusz Kotański.ps.,,Drab''/
/Mirosław Kucharski.ps.,,Mir''/ 
/Edmund Szczeniowski.ps.,,Kula''/
/Włodzimierz Popek.ps.,,Prałat''/
/Karol Zwierzchowski.ps.,,Szpilka''/



     Zamach na pociąg - dn. 02-04-1944 Łowicz i Jackowice 

W logistyce transportowej okupanta kluczowym odcinkiem kolejowym był ten, który poprzez Warszawę łączył Berlin z Brześciem nad Bugiem. Niemcy korzystali z niego już podczas I wojny światowej.

Dnia 2 kwietnia 1944 r. około godziny 3-ej, wysadzono pociąg urlopowy wiozący na front wschodni żołnierzy niemieckich.
Fot: poglądowe - II.w.ś


Akcją dowodził - Lankiewicz Władysław ps.,,Mazur" dowódca rejonu .Stodoła" oraz 
Stanisław Borowski ps.,,Maszynista'' z drużyny z Chlebowa z placówki o kryptonimie „Fabryka”, przynależny do łowickiego obwodu „Łyska”. 

 Ładunek wybuchowy założył sierż Klimkiewicz Czesław ps.,, Grzmot" .
Do akcji użyto ładunków wybuchowych ,które pochodziły ze rzutów z Wielkiej Brytanii.

W akcji  brali udział:

 Klimkiewicz Stanisław z Chąśna , Pawlina Jan  z Przemysłowa , Gajewski Franciszek i Barlak Józef z Sierżnik, Kołaczek Marian, Dałek Władysław z Przemysłowa. Stanisław Borowski z Chlebowa ,Władysław Płuska, Adam Stawiński z Łowicza ,Żołnierz NN ps.,,Kurzawa'' . 


Stanisław Borowski 
ps.,,Maszynista'' 


[Wspomnienia o Władku Płusce ps.,,Ryś'', Mariana Szymańskiego ps.,,Wędzidło '' d-ca drużyny Grup Szturmowych Szarych Szeregów ,,Łozy''.
(...)Władka znałem od dziecka. Mieszkaliśmy  w pobliżu siebie na Górkach Zagórskich ,włączonych z czasem do miasta Łowicza .(...) Władek był aktywnym członkiem naszej grupy w sekcji ,,Nietoperza'' Heńka Maciaszka (...) Z czasem stało się to dla Władka niewystarczające ,szukał czegoś więcej. Było to zresztą typowe dla nas wszystkich. ,,Ryś'' miał szczęście ,przypadkowo zetknął się z ,,Asem'' Adamem Stawińskim ,dowódcą patrolu Kedywu Armii Krajowej .,,As'' stopniowo zaczął wciągać go do zadań patrolu. Tak więc ,,Ryś'' nie zrywając z Szarymi Szeregami ,brał udział w kilku akcjach Kedywu. 
W ubezpieczaniu  przy odbiorze zrzutu w okolicy jeziora Rydwan. 
W dniu 2 kwietnia w akcji wysadzenia pociągu między Zdunami a Szymanowicami. O tym dowiedziałem się od niego ,kiedy na dobre ,,zadomowił się'' w oddziale partyzanckim ,,Maszynisty''.]



Na miejsce akcji wybrano przejazd kolejowy miedzy Zdunami Wsią a Szymanowicami, niecały kilometr na wschód od stacji kolejowej Jackowice. Tory biegły tu w głębokim w wykopie, porośniętym drzewami i gęstymi krzewami, do dziś nazywanymi „Peresadą”
Pociąg ostrzelano, 4 wagony zostały przewrócone, lokomotywa wypadła z szyn. Ruch był wstrzymany przez jedną dobę. 







Uczestnik akcji pod Jackowicami , Jan Pawlina, d-ca jednej z drużyn z placówki „Żołądź”. 

Punkt zborny znajdował się w Lasku Bukowieckiego, po zachodniej stronie szosy Łowicz Kiernozia. Na miejsce zbiorki Pawlina dotarł wraz z dwoma swoimi żołnierzami, Władysławem Dałkiem ps. „Lipa” i Marianem Kołaczkiem ps. „Nogat” około godziny 22.
 
Spod Chąśna oddział skierował się na południe w stronę torów kolejowych. 
Po minięciu Świeryża, przy tamie na Słudwi, „Mazur” dokładnie omówił zadanie, sprawdził broń, wydał na wszelki wypadek opatrunki osobiste i „żelazne porcje”. Zastrzegł też, że nikt nie powinien mieć żadnych dokumentów osobistych. Oddział bez przeszkód dotarł do torów w wyznaczonym miejscu. Sekcję minerską tworzył „Grzmot” wraz ze „Szklarskim”, od wschodu oddział ubezpieczał „Nogat” oraz Franciszek Gajewski, a od zachodu Pawlina z oraz „Lipa”. W kierunku stacji Jackowice miał podejść „Hazard”, aby ustalić przejazd pociągu i przekazać reszcie oddziału sygnał: 

3 krótkie światła latarki. 

Natomiast jego brat miał założyć na torach minę z zapalnikiem iskrowym,
 tzn. zapalanym przez zapalarkę iskrową, którą miał w ręku.
Na sygnał z latarki „Mazur” dał rozkaz:
 
„Wszyscy na stanowiska!” 

Nieoświetlony pociąg zbliżał się szybko, lokomotywa minęła Jana Pawlinę. 
Ten skoczył na nasyp kolejowy:

 ”Usłyszałem niesamowity huk i błysk – parowóz i wagony zaczęły się piętrzyć i spadać na tory. Trwało to parę sekund. Otworzyłem ogień, oddałem parę serii, opróżniłem 2 magazynki na 3-cim rkm się zaciął”

Po chwili nadbiegł „Hazard”, dowódca jego plutonu z Chąśna, i dał rozkaz do odwrotu. 
W wyniku akcji zginęło 10. Niemców, a 40. zostało rannych. Gestapo przez kilka kolejnych dni prowadziło ścisłe kontrole pasażerów na stacji Łowicz. 




 W tym samym dniu, a więc 2 kwietnia 1944 r., w późnych godzinach wieczornych patrol „Kedywu” pod dowództwem por. Jerzego Gójskiego ps. Dolina” podłożył miny koło  przystanku  Rawka. Niestety, mina nie eksplodowała. W trakcie wycofywania się doszło do starcia ogniowego z patrolem niemieckim. 



z oddziału sabotażowo- dywersyjnego AK. ze Skierniewic

,,Nadjechał pociąg w lesie niedaleko rzeki Rawki, zapalniki trzasnęły ,ale nie spowodowały wybuchu miny .Niemcy z posterunku ochrony mostu na rzece Rawka usłyszeli trzask zapalników .W kierunku partyzantów został wysłany patrol w sile około 12 ludzi, któremu udało się zbliżyć na odległość 20 m do zajętych wykopywaniem min i zwijaniem kabla chłopców. Dowodzący , por. Gójski ,wydał komendę: Ognia !
Wiesław Ryk ,,Andrzej'' obsługiwał karabin maszynowy .Niestety, zaciął się  mechanizm i pomimo trzykrotnego repetowania nie udało się oddać strzału. Sytuacja stawała sie groźna .Niemcy otworzyli ogień. Partyzanci strzelali z pistoletów maszynowych. ,,Andrzej'' rzucił trzy granaty. 
Słychać było jęki .Niemcy zabierają rannych i pospiesznie wycofują się w kierunku mostu.
Partyzanci podążyli w stronę lasu . Po odejściu na odległość 100 m od miejsca akcji okazuje się , że nie zabrano min. ,,Plamka'' i ,,Andrzej'' wracają po pozostawione miny. 
Niemcy bali się, nie interweniowali  więcej. Kiedy chłopcy przeszli na drugą stronę Rawki ,nadjechał pociąg ze Skierniewic .Zatrzymał się w miejscu akcji i jego załoga masowym ogniem z broni maszynowej przez dłuższy czas ostrzeliwała pusty las. Partyzanci byli już w bezpiecznej odległości i bez strat wrócili na ,,melinę''.
W akcji brało udział 15 żołnierzy z oddziału por. Jerzego Gójskiego oraz trzech obserwatorów z dowództwa obwodu ,,Róża'', ,,Orsza'' i ,,Znicz''    
Akcja nie udała się''.



W odwecie za wysadzenie pociągu pod Jackowicami i akcję pod Skierniewicami Niemcy rozstrzelali 60. Polaków, których nazwiska umieszczono na plakatach rozwieszonych w całym powiecie. 



/Der Kommandeur der Sicherheitspolizei und des SD für den Distrikt Warschau: Bekanntmachung, Warschau: 17. April 1944. /

[Obwieszczenie Dowódcy Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa na Dystrykt Warszawski z dn. 17-04-1944 r. o straceniu 60 Polaków (członków PZP i PPR z powiatu łowickiego, wcześniej skazanych na karę śmierci i przewidzianych tymczasowo do ułaskawienia) w dn. 17-04-1944 r. w odwecie za zamach na pociąg z żołnierzami niemieckimi między stacjami Łowicz i Jackowice w dn. 02-04-1944 r. oraz rozstrzelanie niemieckiego nauczyciela w dn. 09-04-1944 r. w Skierniewicach]


[Blankiet wyroku śmierci wykorzystywany przez policyjne sądy doraźne]


,,Miejsce stracenia obstawiają bardzo silne oddziały policji, po ubezpieczeniu wkracza pluton egzekucyjny, wreszcie samochód przywozi zakładników z przepaskami na oczach. Po oddaniu salwy pluton oddala się, a oprawcy-SS-mani dobijają żyjących strzałami pistoletowymi, ładują zwłoki na samochody i odjeżdżają.''




[Grupa polskich więźniów z zawiązanymi oczyma przed egzekucją dokonaną przez Niemców ]

[Zakopywanie ciał Polaków zamordowanych po egzekucji niemieckiej (fot. ze zbiorów NAC, Ministerstwo Informacji i Dokumentacji rządu RP na emigracji, sygn. 21-210).]



[Usuwanie zwłok po jednej z egzekucji ulicznych]





Kwartalnik Historyczny  rok XIII, nr 1 (48)  Marzec 2015

Kwartalnik Historyczny Rok I, nr 1/2003 Kwiecień 2003

(fot :domena publiczna)

,,Skierniewice w czasie II Wojny Światowej''(Historia Ruchu Oporu we wspomnieniach i dokumentach )Karol Zwierzchowski -Skierniewice 1999r. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wieszczowi -Lud Księżacki z Łowickiego (1927 r.)„Bo królom był równy…”.

 Księżanki z wieńcem przed mostem Poniatowskiego w Warszawie . Sprowadzenie zwłok Juliusza Słowackiego z paryskiego Cmentarza Montmartre do ...