Do Paryża nadeszła wiadomość, że w Skierniewicach w Królestwie Polskim na dworcu kolejowym podłożono dynamit pod tor, na którym miał jechać pociąg z carem i jego rodziną. Tymczasem puszczono inny pociąg, bomba pękła, rozdarła szyny, wysadziła wagony, przy czym kilku ludzi zostało zabitych a kilku rannych. Car z rodziną naturalnie ocalał. Co w tym prawdy, nie wiadomo. Jeżeli to zaś jest prawdą, to oczywiście Moskale dopuścili się zbrodni. Z Warszawy donoszą do gazet wiedeńskich, że car i następca tronu udali się 11 bm. ze Skierniewic do Częstochowy, aby tamże wziąć udział w uroczystości odsłonięcia pomnika cara Aleksandra II. Pomnik cara Aleksandra II w Częstochowie! Prawdziwe bluźnierstwo!
Koncepcja wzniesienia monumentalnego pomnika Aleksandra II pojawiła się tuż po jego śmierci na skutek zamachu (1881). Jako miejsce budowy pomnika prawosławnego władcy jednego z państw zaborczych wybrano Częstochowę – miejsce stanowiące cel wielotysięcznych pielgrzymek włościan do obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Autorem blisko czterometrowego posągu cara był rosyjski rzeźbiarz Aleksander Opiekuszyn, razem z cokołem z czarnego granitu monument miał 8,8 m wysokości. Odlewu figury dokonano w Petersburgu. Za pomnikiem ulokowano budkę wartowniczą dla strażnika.27 kwietnia 1889 r. na błoniach jasnogórskich w Częstochowie odsłonięto pomnik Aleksandra II Romanowa „Cara-Wyzwoliciela”. Przypominać o tym miały inskrypcje na cokole w języku polskim i rosyjskim: "Carowi Wyzwolicielowi Aleksandrowi II"; "Dekret 2 marca 1864 – niech ten dzień zostanie na wieczną pamięć chłopom Królestwa jako dzień ponownego ich dobrobytu" oraz "Wybudowany w 1889 przez wiejską społeczność Królestwa Polskiego".
Udany zamach na Cara i ''pierwszy polski terrorysta ''
Na życie cara Aleksandra II Romanowa dokonano ,sześciu nieudanych zamachów.
W roku 1867 Aleksander II postanowił udać się do Paryża na otwarcie Wystawy Światowej. Pewnego dnia Aleksander II, przechadzając się po ogrodzie Tuileries, napotkał na swej drodze słynną w całym Paryżu Cygankę. Kobieta, wróżąc mu z ręki, przepowiedziała siedem zamachów na jego życie.
Car przeżył sześć . Zdołał go zgładzić dopiero Polak. Zabójcą samodzierżawcy Rosji okazał się młody Polak, Ignacy Hryniewiecki , pochodził z ubogiej, szlacheckiej rodziny i niedawno został wyrzucony z uczelni. Stało się tak, bo poświęcał więcej czasu agitacji rewolucyjnej niż nauce. Teraz uznał, że może wreszcie zająć się obalaniem caratu na pełen etat. Spodziewając się śmierci, w nocy z 12 na 13 marca Hryniewiecki sporządził manifest dla potomnych.
Aleksander II musi umrzeć. Dni jego są policzone. […] Umrze, a wraz z nim umrzemy i my, jego wrogowie, jego zabójcy. Historia dowodzi, że wspaniałe drzewo wolności domaga się ofiar. [….]
Los skazał mnie na wczesną śmierć, nie będę więc świadkiem zwycięstw, nie przeżyję ani jednego dnia, ani jednej godziny w świetlany czas triumfu. […] Liczę wszelako, że śmiercią swą uczynię wszystko, co powinienem był uczynić, i nikt na świecie nie może ode mnie więcej żądać.
W końcu nastał dzień 3 marca 1881 roku – dzień śmierci Aleksandra II. Plan był prosty. Car w każdą niedzielę poruszał się pewną niezmienną trasą. Feralnego dnia po odebraniu parady o godzinie 13 car Aleksander II udał się do swojej kuzynki. Spędził u niej godzinę. Następnie wyruszył w drogę powrotną do pałacu.
(…) carski powóz mijał miotacza Nikołaja Rysakowa, ten rzucił bombę, ale ładunek wybuchnął z tyłu karety i Aleksander II wyszedł z zamachu bez szwanku. Wszystko jakby zatrzymało się na chwilę w miejscu… ludzie, zamachowcy, kareta i sam car, ale trwało to zaledwie ułamki sekund. Rysakow rzucił się do ucieczki, by już w chwilę później zostać pochwyconym. Car podszedł do niego i pogroził palcem. Zwłokę cara wykorzystał drugi z miotaczy , rzucając pod jego nogi kolejny ładunek wybuchowy. Wybuch był tak silny, że na latarni gazowej wszystkie szybki poznikały, a sam słup latarni był wygięty.! Car padł na ziemię jak ścięty! Tym, który rzucił bombę był Ignacy Hryniewiecki, którego dość często nazywa się „pierwszym polskim terrorystą”.
![]() |
Ignacy Hryniewiecki |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz