Łączna liczba wyświetleń

67901

środa, 11 grudnia 2024

Skierniewicach podłożono dynamit pod tor ...1892 rok

 


Do Paryża nadeszła wiadomość, że w Skierniewicach w Królestwie Polskim na dworcu kolejowym podłożono dynamit pod tor, na którym miał jechać pociąg z carem i jego rodziną. Tymczasem puszczono inny pociąg, bomba pękła, rozdarła szyny, wysadziła wagony, przy czym kilku ludzi zostało zabitych a kilku rannych. Car z rodziną naturalnie ocalał. Co w tym prawdy, nie wiadomo. Jeżeli to zaś jest prawdą, to oczywiście Moskale dopuścili się zbrodni. Z Warszawy donoszą do gazet wiedeńskich, że car i następca tronu udali się 11 bm. ze Skierniewic do Częstochowy, aby tamże wziąć udział w uroczystości odsłonięcia pomnika cara Aleksandra II. Pomnik cara Aleksandra II w Częstochowie! Prawdziwe bluźnierstwo! 



Koncepcja wzniesienia monumentalnego pomnika Aleksandra II pojawiła się tuż po jego śmierci na skutek zamachu (1881). Jako miejsce budowy pomnika prawosławnego władcy jednego z państw zaborczych wybrano Częstochowę – miejsce stanowiące cel wielotysięcznych pielgrzymek włościan do obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Autorem blisko czterometrowego posągu cara był rosyjski rzeźbiarz Aleksander Opiekuszyn, razem z cokołem z czarnego granitu monument miał 8,8 m wysokości. Odlewu figury dokonano w Petersburgu. Za pomnikiem ulokowano budkę wartowniczą dla strażnika.27 kwietnia 1889 r. na błoniach jasnogórskich w Częstochowie odsłonięto pomnik Aleksandra II Romanowa „Cara-Wyzwoliciela”. Przypominać o tym miały inskrypcje na cokole w języku polskim i rosyjskim: "Carowi Wyzwolicielowi Aleksandrowi II"; "Dekret 2 marca 1864 – niech ten dzień zostanie na wieczną pamięć chłopom Królestwa jako dzień ponownego ich dobrobytu" oraz "Wybudowany w 1889 przez wiejską społeczność Królestwa Polskiego".




Udany zamach na Cara i ''pierwszy polski terrorysta ''

Na życie cara Aleksandra II Romanowa dokonano ,sześciu nieudanych zamachów. 

W roku 1867 Aleksander  II postanowił udać się do Paryża na otwarcie Wystawy Światowej. Pewnego dnia Aleksander II, przechadzając się po ogrodzie Tuileries, napotkał na swej drodze słynną w całym Paryżu Cygankę. Kobieta, wróżąc mu z ręki, przepowiedziała siedem zamachów na jego życie. 

Car przeżył sześć . Zdołał go zgładzić dopiero Polak. Zabójcą samodzierżawcy Rosji okazał się młody Polak, Ignacy Hryniewiecki , pochodził z ubogiej, szlacheckiej rodziny i niedawno został wyrzucony z uczelni. Stało się tak, bo poświęcał więcej czasu agitacji rewolucyjnej niż nauce. Teraz uznał, że może wreszcie zająć się obalaniem caratu na pełen etat. Spodziewając się śmierci, w nocy z 12 na 13 marca Hryniewiecki sporządził manifest dla potomnych.

Aleksander II musi umrzeć. Dni jego są policzone. […] Umrze, a wraz z nim umrzemy i my, jego wrogowie, jego zabójcy. Historia dowodzi, że wspaniałe drzewo wolności domaga się ofiar. [….]

Los skazał mnie na wczesną śmierć, nie będę więc świadkiem zwycięstw, nie przeżyję ani jednego dnia, ani jednej godziny w świetlany czas triumfu. […] Liczę wszelako, że śmiercią swą uczynię wszystko, co powinienem był uczynić, i nikt na świecie nie może ode mnie więcej żądać.

W końcu nastał dzień 3 marca 1881 roku – dzień śmierci Aleksandra II.  Plan był prosty.  Car w każdą niedzielę poruszał się pewną niezmienną trasą. Feralnego dnia po odebraniu parady o godzinie 13 car Aleksander II udał się do swojej kuzynki. Spędził u niej godzinę. Następnie wyruszył w drogę powrotną do pałacu.

(…) carski powóz mijał miotacza Nikołaja Rysakowa, ten rzucił bombę, ale ładunek wybuchnął z tyłu karety i Aleksander II wyszedł z zamachu bez szwanku. Wszystko jakby zatrzymało się na chwilę w miejscu… ludzie, zamachowcy, kareta i sam car, ale trwało to zaledwie ułamki sekund. Rysakow rzucił się do ucieczki, by już w chwilę później zostać pochwyconym. Car podszedł do niego i pogroził palcem. Zwłokę cara wykorzystał drugi z miotaczy , rzucając pod jego nogi kolejny ładunek wybuchowy. Wybuch był tak silny, że na latarni gazowej wszystkie szybki poznikały, a sam słup latarni był wygięty.! Car padł na ziemię jak ścięty! Tym, który rzucił bombę był Ignacy Hryniewiecki, którego dość często nazywa się „pierwszym polskim terrorystą”. 


Ignacy Hryniewiecki



Wybuch bomby rzuconej przez Ignacego Hryniewieckiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zuchwały napad na przystanku PKP - Bobrowniki pod Łowiczem 1938r.

Zbrodni dokonano na małym przystanku kolejowym Bobrowniki między Łowiczem a stacją  Nieborów. Po północy z soboty na niedzielę dwóch  bandyt...