Łączna liczba wyświetleń

67894

poniedziałek, 9 grudnia 2024

JEGO CESARSKA MOŚĆ w Pszczonowie 1884 rok

Pszczonów 6 września 1884 rok 



 ''Następnego dnia NAJJAŚNIEJSI PAŃSTWO pojechali na polowanie do lasu Pszczonowskiego i Bobrowskiego. Mieszkańcy Pszczonowa i okolicznych wsi, dowiedziawszy się poprzedniego dnia wieczorem, że CESARZ będzie jechał na polowanie przez Pszczonów, zapragnęli przywitać swego PANUJĄCEGO DZIEDZICA. Ze wszystkich stron ciągnęli się do Pszczonowa włościanie na wozach i pieszo. Przez całą noc szła robota nad zbudowaniem bramy, a do rana wszystko było gotowe. Brama była cała przejrzysta, ozdobiona wielkimi flagami, mnóstwem kwiatów, cyframi CESARSKIEJ PARY oraz słowami: 

„Boże, Cesarza chroń" i nadawała miejscowości świąteczny pozór. Do włościan przyłączyło się 200 robotników z Łyszkowickiej cukrowni. Ci ostatni nie chcieli pracować w dzień przyjazdu NAJJAŚNIEJSZEGO PANA i rzecz naturalna, iż nie otrzymali płacy za ten dzień, lecz pieniądze ich wcale nie obchodziły: wszyscy oni pragnęli zobaczyć CESARZA. Jak tylko się pokazał powóz NAJJAŚNIEJSZEGO PANA, jednobrzmiące, dźwięczne hura! pobiegło na spotkanie MONARCHY, KTÓRY, zbliżywszy się do bramy, jechał stępa: liczny tłum ludu otoczył Cesarski powóz i zatrzymywał konie. Włościanie i włościanki w najuroczystszy sposób witali MONARCHĘ. JEGO CESARSKA MOŚĆ, odjeżdżając, dziękował ludowi za serdeczne przyjęcie. Kiedy się CESARZ oddalił, mieszkańcy jakimś sposobem dowiedzieli się, że za kilka godzin tą samą drogą pojedzie także NAJJAŚNIEJSZA PANI. Dostali cały wóz kwiatów, ustroili w nie świątecznie dziewczęta włościańskie i wysypali kwiatami .drogę przez całą wieś. Po przybyciu NAJJAŚNIEJSZEJ PANI do bramy, rozległo się hura! i cały powóz oraz konie były zasypane kwiatami. Powóz CESARZOWEJ także musiał postępować wolno, bo drogę lud tamował. Przejechawszy stępa przez wieś, NAJJAŚNIEJSZA PANI pożegnała się z włościanami i z włościankami i kazała jechać kłusem. Tłum, uszczęśliwiony odwiedzinami NAJJAŚNIEJSZEJ PANI, odprowadził JĄ głośnym hura! a podrzucając do góry czapki i kapelusze, biegł długo za Cesarskim powozem. Gdy zaś ten zniknął z oczu, naród rzucił się do zbierania na pamiątkę rozrzuconych po drodze kwiatów.''





Aleksander III z żoną Marią

 https://rosariumadgdar.blogspot.com/2023/12/skierniewice-swiatowa-stolica.html    ]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zuchwały napad na przystanku PKP - Bobrowniki pod Łowiczem 1938r.

Zbrodni dokonano na małym przystanku kolejowym Bobrowniki między Łowiczem a stacją  Nieborów. Po północy z soboty na niedzielę dwóch  bandyt...