Lojalny złodziej.
Kołodziej Aleksy z Skierniewic mając jeszcze pół godziny czasu do odejścia pociągu rozglądał się ciekawie po sali poczekalni dworca głównego, chcąc znaleźć coś godnego uwagi, by zabić nudę oczekiwania. W tym samym czasie i miejscu Hieronim Stryjewski vel Wojtczak rozglądał się z nie mniejszą ciekawością, szukając ofiary. Upatrzywszy stosowny moment, kiedy p. Kołodziej zajęty był odczytywaniem zawiłości rozkładu kolejowego, Wojtczak wsunął mu rękę do kieszeni.
Bystre oko policjanta i wywiadowcy udaremniło zamach na całość kieszeni p. Kołodzieja i niefortunnego złodzieja odprowadzono do komisariatu, a następnie przekazano do dyspozycji sędziego śledczego.
Między sędzią śledczym p. Malinowskim a oskarżonym zawiązał się następujący dialog
— No i cóż Wojtczak, znowu jesteście?
— Cóż robić, panie sędzio, nieszczęście.
— No. tak, ale za to nieszczęście po siedzicie sobie teraz w więzieniu.
— Ha, trudno, jeśli prawo tak każę, to muszę.
Lojalność złodzieja wobec surowych nakazów prawa rozbroiła podobno samego sędziego.
Spelunka karciarska w pociągu.
Aron Kirsztajn, pochodzący z Łodzi, obywatel amerykański, powracając z Warszawy do Łodzi, zawarł w wagonie znajomość z trzema towarzyszami podróży, którzy zaproponowali mu grę w karty. Amerykanin przegrał 80 złotych, a płacąc przegraną, wydobył portfel, w którym znajdowała się większa suma pieniędzy.
W Skierniewicach towarzysze podróży wysiedli, a Kirsztajn skonstatował brak portfelu, w którym znajdowało się 3 tysiące złotych i 15 funtów angielskich. Powiadomiony o kradzieży posterunek policyjny w Skierniewicach rychło aresztował jednego z towarzyszów podróży, niejakiego Ehrlicha, znanego złodzieja kieszonkowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz