Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 1 sierpnia 2023

Pamiętamy! Godzina "W". (1944 r.)


 ks. Tadeusz Burzyński ( 1914-1944)

 Zginął w pierwszej  godzinie Powstania Warszawskiego udzielając pomocy rannym powstańcom. Pochowany został na podwórzu. Później przeniesiono go na cmentarz w rodzinnej miejscowości w Chruślinie pow. Łowicz , gdzie do czasu ekshumacji spoczywał w grobie rodzinnym. W 70-tą rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego doczesne szczątki Księdza spoczęły w Bazylice Archikatedralnej Łódzkiej.ks. Burzyński był pierwszym kapelanem, który poległ w Powstaniu Warszawskim.

Na chrzcie św. nadano mu imiona: Franciszek Tadeusz ,urodził się 8 października 1914 r. w Chruślinie koło Łowicza jako drugie dziecko z czworga synów w rolniczej rodzinie Mateusza Burzyńskiego i Franciszki z domu Szymańskiej. W swojej rodzinnej miejscowości ukończył cztery klasy, nastepnie gimnazjum im. Księcia Józefa Poniatowskiego w Łowiczu, które ukończył z wyróżnieniem w 1933 r.W tym okresie  był harcerzem i członkiem Sodalicji Mariańskiej Codziennie przed lekcjami służył do Mszy kapelanowi miejscowego szpitala św. Tadeusza .W tym czasie napisał kilkanaście wierszy, w których wyrażał swoje głębokie uczucia religijne, rozwinęły się u niego zainteresowania naukowe, a wśród nich zamiłowanie do łaciny i języka francuskiego. Po odebraniu świadectwa dojrzałości ,pragnął wstąpić do Zakonu Ojców Jezuitów, ale po święceniach kapłańskich starszego brata Jana, które ten otrzymał w 1931 r., decyduje się wstąpić we wrześniu 1933 r.do Wyższego Seminarium Diecezjalnego w Łodzi. Pod czas nauki kontynuował działalność harcerską w tamtejszym Harcerskim Kręgu Kleryckim. W czasie alumnatu wybrany został na dziekana alumnów, co było wyrazem uznania dla jego osoby. W 21 sierpnia 1938 r. przyjął święcenia prezbiteratu z rąk biskupa Włodzimierza Jasińskiego w łódzkiej katedrze. Zaraz po wakacjach został skierowany przez ordynariusza na dalsze studia teologiczne na Uniwersytecie Warszawskim, które rozpoczął w roku akademickim 1938/39.Po wybuchu  II wojny światowej kontynuował , mimo śmiertelnego zagrożenia ze strony okupanta, konspiracyjnie studia teologiczne w ramach Tajnego nauczania ,Uniwersytetu Warszawskiego, pod kierunkiem ks. prof. Eugeniusza Dąbrowskiego. W czasie wojny ks. Tadeusz Burzyński mieszkał w domu sióstr szarytek ze Zgromadzenia św. Wincentego à Paulo (CM) w miejscowości Pęchery koło Piaseczna. Siostry roztaczały opiekę nad chorymi w ich domach, pomagały wysiedleńcom i uciekinierom wojennym oraz prowadziły ambulatorium dla chorych oraz przedszkole dla dzieci. Ksiądz Tadeusz sprawował tam funkcję kapelana oraz pracował fizycznie w miejscowym folwarku. Pod koniec lipca 1944 r. Ks. Tadeusz Burzyński udał się do Warszawy, by zastąpić ks. Jana Zieję w obowiązkach kapelana Domu Zgromadzenia SS. Urszulanek Najświętszego Serca Jezusa Konającego przy ulicy Ks. Siemca (dziś ul. Wiślana 2).

 Jako żołnierz Armii Krajowej wiedział, że w stolicy lada moment rozpocznie się powstanie. Do Warszawy chciał jechać z nim najmłodszy jego brat Wiktor jak wspomina :

 „kiedy jechaliśmy do Warszawy w lipcu 1944 roku mówił mi już w Warszawie, że gdyby zginął, to mam powiadomić Rodziców i pochować go gdzie się da. Tadeusz odradzał mi wiązanie się w walką podziemną. Mówił, że musze przeżyć tę wojnę, by pomagać mamie”.

Tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego (o godz. 16.00) ks. Burzyński wystawił Najświętszy Sakrament w kaplicy klasztornej i rozpoczął adorację. Tymczasem siostry urszulanki, również przygotowane na wybuch powstania, zaczęły organizować szpital polowy. 

W pierwszych minutach Powstania Warszawskiego, jeszcze przed godz. W 17, oddziały zgrupowania ,,Krybar'' uderzyły na Uniwersytet Warszawski. Od ulicy Oboźnej zaatakowała Niemców kompania por. Mariana Mokrzyckiego ps. ,,Bicz'', a z domów u podnóża Skarpy Wiślanej kompania por.Edwarda Kiełczykowskiego ps. ,,Dan'', Niemcy silnie umocnieni na uniwersytecie i w Pałacu Kazimierzowskim na Skarpie Wiślanej mieli doskonały widok na całe Powiśle. Ogniem cekaemów i granatników sparaliżowali wszelki ruch, również na Wybrzeżu Kościuszkowskim. Wśród powstańców i mieszkańców Powiśla, którzy wybiegali na ulice j podwórza, padali zabici i ranni.

Umierał z całkowitą świadomością, Siostra - SJK Franciszka Popiel, naoczny świadek tamtych wydarzeń, zapisała:

W tym samym czasie ktoś daje znać księdzu Tadeuszowi, że jest ranny na ulicy…

Wziął z zakrystii Oleje św. i jak stał, w komży i białej stule, w której przed chwilą był przy ołtarzu, wyszedł za siostrami… Raptem, tuż za nimi wybucha granat… Od strony ul. Ks. Siemca dolatuje rozpaczliwy krzyk kobiecy: Ratujcie, ksiądz ranny leży na sąsiednim podwórku! Drugi patrol sanitarny gotów. Tym razem z noszami wychodzą harcerki. Po chwili wracają wolno dźwigając na noszach naszego ks. Tadeusza. Biała komża broczy krwią, twarz bielusieńka, nie do poznania, okryta kroplistym potem. Kładziemy go na stole na salce. Siostra doktor zbadała ranę. Kula uderzyła w plecy, przeszła przez aortę. Nadziei nie ma żadnej…Ks. Kan. Biernacki oddaje mu swoją kapłańską usługę, po czym przynosi Pana Jezusa. Ks. Tadeusz modli się nieustannie: Jezu, kocham Cię, Jezu, adoruję Cię…

Jeszcze osiem Mszy św. miałem odprawić. Otrzymałem ofiary. Już nie będę mógł. Niech inny ksiądz odprawi…

Teraz puls bije coraz słabiej, wolniej; modlące wargi przestają się poruszać. Siostry, które licznie zgromadziły się wokół, poklękały i zaczęły głośno odmawiać modlitwy za konających. W czasie tych modlitw nasz bohaterski ksiądz Tadeusz spokojnie, pokornie i cicho… zobaczył Boga”.

Skonał w niecałe pół godziny po przyniesieniu go do nas.....Siostra Stanisława Czekanowska, urszulanka, jako naoczny świadek tak relacjonuje moment śmierci ks. Tadeusza:

„Zaraz po wyjściu naszego patrolu wezwano również do umierającego na ulicy naszego księdza, który przez część wakacji pełnił funkcję kapelana, gorliwego bardzo ks. Tadeusza Burzyńskiego. Wypatrywałam wówczas rannych na najbliższych ulicach. W pewnej chwili ujrzałam ks. Burzyńskiego w komży i stule podążającego ul. Gęstą, pod murem domu nr 3. Wkrótce potem usłyszałam ruch na naszym podwórzu; jakieś dziewczęta (patrol harcerek) przybiegły z noszami, a gdy zeszłam do jadalni, zobaczyłam zbroczonego krwią człowieka, ułożonego w przedniej części salki, blisko okien, i siostrę dr Wojno szykującą się do opatrunków. Z trudnością rozpoznawałam w tym wykrwawionym już prawie człowieku naszego księdza. Jakim sposobem znaleziono go, z przestrzeloną piersią, na podwórzu domu przy ul. Ks. Siemca 4? Chyba ugodzony kulą zboczył w podwórze tylnymi drzwiami, od Gęstej, i padł z wyczerpania. Miał również rany na nogach i rękach. Podczas kiedy przygotowywałyśmy go do opatrunków, walcząc z poszarpaną komżą i sutanną, ks. kan. Biernacki przyniósł rannemu Komunię św. i wysłuchał spowiedzi. Olejów św. nałożyć nie mógł, gdyż naczyńko znaleziono i przyniesiono nam dopiero następnego dnia. Jak się jednak później okazało, ks. Burzyński został namaszczony przez ks. Pisarskiego, salezjanina, zanim jeszcze przyniesiono go do nas. Ksiądz Burzyński cierpiał bardzo. Umierał z całkowitą świadomością. Przed i po Komunii modlił się półgłosem i miałyśmy przeświadczenie, że jest gotów i dojrzały do oglądania Boga w wiekuistej światłości. Skonał w niecałe pół godziny po przyniesieniu go do nas. Wiele sióstr i mieszkańców naszego domu modliło się przy nim aż do jego śmierci".

Był pierwszym kapelanem, który poległ w Powstaniu Warszawskim. Rozkazem Komendy Okręgu Warszawskiego AK z 27 sierpnia 1944 r., on i siostry urszulanki, które razem z nim zginęły, zostali pośmiertnie odznaczeni Krzyżem Walecznych.

Ks. Tadeusz Burzyński należy do drugiej grupy męczenników z okresu II wojny światowej, których proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2003 r. 1 sierpnia 2014 r., w 70. rocznicę wybuchu powstania, jego doczesne szczątki spoczęły w Bazylice Archikatedralnej Łódzkiej.



fot: Aleksander Gawłowski z prawej ze swoim przyjacielem, Stanisławem
Korpettą ,który po wojnie ożenił sie z narzeczoną Aleksandra .Obaj byli z Łowicza.




W pamięci najbliższych pozostał jako Chłopak wysportowany i zaradny ,którego los rzucił w czasie II wojny nad Wisłę. 

Datę drugiej rejestracji wyznaczono mu na październik 1941.

Nie dane mu było założyć munduru Żołnierza Polskiego ,ani wyjściowego ,ani polowego ,ale wystarczyła mu opaska biało-czerwona , na białej części opaski - litery WP, między literami pośrodku - godło państwowe (orzeł), pod orłem - nr oddziału....batalion "Kiliński" 9 kompania ,konkretnie 13 pluton 9 Kompanii Wojskowej Służby Ochrony Powstania(żandarmeria)włączona 4.08.1944 - dawna 41. kompania WSOP - pluton 413, następnie w zgrupowaniu "Kryska".

,,I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut – zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?''

Do konspiracji wprowadzony przez siostrę swojego przyjaciela Zofię Korpetta - Dymkowską ps. "Jura".
Być może Aleksander nigdy by nie trafił do powstania, gdyby nie wczesna śmierć matki, którą ojciec z synami pochowali już w roku 1934. Gdy nadszedł czas kontynuacji nauki po szkole powszechnej, Aleksander w roku 1936 rozpoczął naukę w Publicznej Szkole Dokształcającej Zawodowej w Łowiczu. Uczył się tam, jak napisano na świadectwie, kreślenia geometrycznego i rzutowego, materiałoznawstwa, a z przedmiotów ogólnych rachunków, polskiego, historii i religii. Z większości miał dostateczny, tylko z religii bardzo dobry, ale był pilny, opuścił w roku szkolnym tylko 13 godzin nauki, z których nie usprawiedliwił trzech.

Terminował w zakładzie ślusarsko-mechanicznym K. Skibińskiego przy ul. Marszałka Piłsudskiego 20 w Łowiczu (dziś Podrzeczna). Właściciel zakładu odręcznie wypisanym zaświadczeniu napisał :

,, pracował w charakterze pomocnika ślusarskiego, a ze swych obowiązków wywiązywał się ku zupełnemu memu zadowoleniu”.

Zwolnił się z tej pracy na własne żądanie w czerwcu 1938, odtąd pracował już tylko w stolicy , gdzie mieszkał u siostry ojca, Zofi i Łabickiej, przy ul. Łąkocińskiej11 m.3.
Od 5 października 1938 do 7 września 1939 pracował w Fabryce Hamulców Kolejowych w Zakładzie Mechanicznym "inż. St. Nehring, P. Jasiński, B. Domoracki" jako uczeń tokarski na praktyce. Od 5 października 1941 pracował jako tokarz, następnie był tokarzem w Głównych Warsztatach Kolejowych Warszawa-Praga.

26 maja 1939 zgłosił się do Wydziału Wojskowego w Warszawie i został wpisany do rejestru, do służby wojskowej nie został skierowany, był jeszcze za młody w tym czasie przeszedł przeszkolenie do walki cywilnej .We wrześniu 1939 gdy wojna się zaczęła, gasił pożary po bombardowaniach na Bródnie.

Datę drugiej rejestracji wyznaczono mu na październik 1941 ,która odwlekła się do godziny ,,W,, po której uczestniczył w walkach na pl. Napoleona (Poczta Główna), brał udział w zdobyciu PAST-y przy ul. Zielnej 39.Zginął trzy tygodnie później, 12 września, w rejonie Czerniakowska - Zagórna. Podczas przeprowadzonej 8 kwietnia 1946 r. ekshumacji zbiorowej mogiły na rogu ulic Czerniakowskiej i Zagórnej, odnaleziono jego szczątki, wraz z Kenkartą, która pozwoliła je bezspornie zidentyfikować. Pochowany na Cmentarzu Powstańców Warszawy przy ul. Wolskiej 174/176 ,kwatera 35, rząd II, mogiła 49, nr znaczka PCK 13895.





Aleksander Gawłowski urodził się 6 stycznia 1921 roku ,mieszkał w raz z rodzicami Franciszkiem- Łucją z domu Mońkos, przy obecnej ulicy Stanisławskiego 15 ,dawniej był to początkowy odcinek Łódzkiej. Rodzice w Łowiczu prowadzili sklep kolonialny i kuźnię.
Pradziadkowie, w początkach XIX w, mieli w Łowiczu drukarnię.


[..]Zdjęcie wykonano 10 sierpnia 1944 r. na ul. Siennej w Warszawie. Od lewej: Jadwiga Piątkowska ps. „Jagoda”, por. „Topór” i pozostałe łączniczki: w przysiadzie „Oleńka”, wyższa „Śnieżka” i „Basia”[...]

zdjęcie dzięki uprzejmości Pan Marek Wojtylak.




Jadwiga Piątkowska [1924 /1995 ] ps. „Jagoda”, dziewiętnastoletnia harcerka, łączniczka w kompanii łączności por. „Topora” zgrupowania „Chrobry II”.Córka Mariana i Stanisławy z domu Szmigiera , miejsce urodzenia - Gągolin Północny powiat Łowicz, dnia 12 maja 1924 r.

Udział w konspiracji 1939-1944.Numer legitymacji AK 17185.
Ranna 13 sierpnia 1944 r. podczas wybuchu pocisku rakietowego tzw. "szafy".

Podczas okupacji pracowała w biurze na Odcinku Drogowym Kolei Wschodniej w Łowiczu. Od 1942 r. w Szarych Szeregach, łączniczka pomiędzy Hufcem Łowicz, a "Pasieką" - Kwaterą Główną Szarych Szeregów w Warszawie. Równocześnie współpracowała z komendantem wywiadu kolejowego AK Obwodu Łowicz. Po aresztowaniu dowództwa Szarych Szeregów Hufca Łowicz wyjechała do Warszawy aby uprzedzić "Pasiekę" o "wsypie". Tam dostała przydział łączniczki obsługującej prawą stronę Wisły i została skierowana do tworzonej w lipcu 1944 r. 3. kompanii "Giewonta" w batalionie "Zośka".Oddział AK-I Obwód "Radwan" (Śródmieście) - zgrupowanie "Chrobry II" - kompania łączności.(łączniczka -kapral)
Wybuch Powstania zastał ją na kwaterze przy ul. Chmielnej, róg Żelaznej, gdzie był punkt zborny łączniczek. Ponieważ do 4 sierpnia nikt się nie stawił, zgłosiła się na ul. Twardą 20 do zgrupowania "Chrobry II", w którym została wcielona do kompanii łączności. Pełniła różne funkcje: przenoszenie meldunków, obsługa łącznicy, naprawianie linii telefonicznych, a także walka i obrona barykady na ul.Grzybowskiej.Rozkazem dowództwa zgrupowania "Chrobry II" została awansowana do stopnia plutonowego.Po upadku Powstania 5 października 1944 r. wyszła wraz z wojskiem z pl. Kercelego do niewoli niemieckiej. Najpierw do Ożarowa, a następnie do Stalagu 344 Lamsdorf i Stalagu IV B Mühlberg - skąd 29 października 1944 r. oficerów i podoficerów wywieziono do Stalagu IV E Altenburg, a w styczniu 1945 r. do Stalagu VI C Oberlange ,numer jeniecki 106529 .Obóz został wyzwolony 12.04.1945 r. przez kombinowany patrol 3. szwadronu 10. Pułku Strzelców Konnych 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka.Po uwolnieniu wstąpiła do II Baonu Pomocniczej Służby Kobiet przy 1. Dywizji Pancernej w Meppen, gdzie 22 października 1945 r. wyszła za mąż za sierżanta Wiktora Ruga - żołnierza 1. Dywizji Pancernej. Do kraju wrócili w grudniu 1946 r. W 1947 r. zamieszkali w Ciechanowie. Od 1957 r. pracowała społecznie w Związku Harcerstwa Polskiego pełniąc funkcję Namiestnika Zuchowego w powiecie ciechanowskim. Postanowieniem Prezydenta RP z 22 sierpnia 1991 r. otrzymała stopień podporucznika. Była członkiem Związku Powstańców Warszawskich, Związku Inwalidów Wojennych i Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.

Umiera w Ciechanowie dnia 17 września 1995 r.

Odznaczenia:
Krzyż Walecznych (1944). Za rozwinięcie Ruchu Zuchowego otrzymała w 1959 r. podczas Zlotu na Polach Grunwaldzkich, Odznakę Honorową Zuchową. W 1986 r. została odznaczona Krzyżem Za Zasługi dla ZHP i Rozetą z Mieczami do Krzyża za Zasługi dla ZHP. Za działalność konspiracyjną, walkę w Powstaniu Warszawskim, służbę w II Baonie Pomocniczej Służby Kobiet w Meppen przy 1. Dywizji Pancernej otrzymała następujące odznaczenia: Medal Wojska (1948 - legitymację otrzymała dopiero w 1981), Medal Zwycięstwa i Wolności 1945 (1980), Krzyż Armii Krajowej (1981), Warszawski Krzyż Powstańczy (1982), Krzyż Partyzancki (1994).


- Stalag VI C Oberlangen 12 kwietnia 1945 - po wyzwoleniu, od lewej "Jagoda" i "Kotek"

- 22.10.1945 r. Meppen - zdjęcie ślubne "Jagody" i Wiktora Ruga


Sanowski Eligiusz ps. "Sokół I" ur.1924-06-21 


Numer legitymacji AK: 51574
Oddział:Komenda Główna Armii Krajowej - pułk "Baszta" - batalion "Olza" - kompania O-2 ppor. "Misiewicza"
Szlak bojowy: Mokotów

Zmarł 20 kwietnia 1972 roku ,miejsce pochówku: Cmentarz Św. Ducha w Łowiczu


Foto i dokumenty dzięki uprzejmości 
Pani .Taraszewska



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wieszczowi -Lud Księżacki z Łowickiego (1927 r.)„Bo królom był równy…”.

 Księżanki z wieńcem przed mostem Poniatowskiego w Warszawie . Sprowadzenie zwłok Juliusza Słowackiego z paryskiego Cmentarza Montmartre do ...