14 września 1944 rok ,ulica Senatorska w Skierniewicach.
Parę minut po dziewiątej rano ,,Cygan i ,,Wilczek,, weszli do zakładu fryzjerskiego p. Kwiatkowskiego w którym było kilka osób .Jednym z klientów, który właśnie siedział na fotelu fryzjera był żandarm za którym od rana chodzili chłopcy ,Józef Dworczyński ps.,,Cygan ,, i Wiesław Płoński ps.,,Wilczek,,.
Usiedli na stołkach ,poczekali do zakończenia strzyżenia i golenia żandarma .
Gdy ten wstał ,Płoński wyją pistolet …"W imieniu Polski Podziemnej…(nie dokończył) strzelił żandarm padł martwy to za ,,Murzynka,, .
Tak ginie drugi z oprawców ,który przyczynił się do śmierci Stefana Drążkiewicza ps.,,Murzynek,, na posterunku żandarmerii w Skierniewicach.
Dwa dni wcześniej 12 września koło apteki w Rynku w Skierniewicach grupa żołnierzy AK ,w której składzie byli :
Władysław Baran ,,Lord,,
Józef Dworzyński ,,Cygan,,
Jan Osypiński ,,Nożyk,,
napotkali dwóch żandarmów ,jeden z nich był podobny do oprawcy ,,Murzynka ,, ,,Nożyk,, zastrzelił go ,drugi z żandarmów zdołał uciec.
Kontrwywiad AK ustalił ,że Niemcy zorientowali się ,iż wyroki egzekucje na żandarmach były zemstą za ,,Murzynka,,.
Niemcy na podstawie list imiennych przeprowadzają aresztowania i dokonują egzekucji 20 Polaków w lesie Zwierzyniec 17 września 1944 r.
Nie powstrzymało to kolegów ,,Murzynka ,do dopadnięcia trzeciego żandarma ,którego przeniesiono do Sochaczewa a następnie do Łowicza .
Grudzień 1944 rok lokal RGO w Łowiczu .
Do zamknięcia biura pozostało kilka minut ,w poczekalni znajduje się sporo ludzi ,a wśród nich żandarm do którego podchodzi ,,Andrzej ,,i pyta Pan P.? Tak – pada odpowiedz .To ja mam do Pana interes .Wyjmuje pistolet i mówi pozdrowienia od Stefana Drążkiewicza ,pada strzał prosto w głowę .,,Andrzej ,,Wiesław Ryk wychodzi z lokalu ,zabiera kolegów ,którzy stanowili ubezpieczenie akcji Jana i Henryka Rybusów ze wsi Bocheń koło Łowicza .
Zemsta dokonana przez kolegów nie przywróciła życia temu wspaniałemu żołnierzowi.
,,Murzynek,, to legenda skierniewickiej konspiracji, ale to materiał na osobny post.
17 września 1944 roku w skierniewickim Zwierzyńcu doszło do zbrodni wojennej popełnionej na mieszkańcach Skierniewic i okolic. Był to odwet za zastrzelenie przez AK niemieckiego żandarma. Śledztwo w sprawie zamachu, prowadzone przez Łowickie Gestapo, nie ujawniło sprawców, dlatego skazano na śmierć 20 zakładników. Zbrodni prawdopodobnie dokonał pluton żandarmerii polowej z Bolimowa.
Zwłoki rozstrzelanych spoczęły w zbiorowej mogile w lesie. Dziś sam pomnik upamiętnia, miejsce egzekucji niewinnych ludzi. Po wojnie szczątki rozstrzelanych przeniesiono i pochowano na wojskowym cmentarzu przy ul. Kozietulskiego w Skierniewicach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz