Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 8 sierpnia 2023

Pierwsza Polska Miss - 1924 r.


 Urodziła się na kresach w carskiej Rosji, a zmarła w Skierniewicach licząc sobie lat 78.

Miss Polski Halina Dunin-Łabędzka, primo voto hrabina Rzewuska ,secundo voto pani Wojciechowa Stpiczyńska. 

Już od końca XIX wieku coraz modniejsze stawały się wybory najpiękniejszej mieszkanki kraju, stanu itd. W Polsce zaś najmodniejszym czasopismem elegantek dwudziestolecia międzywojennego był dwutygodnik „Pani”. W roku 1924, czasopismo „Pani” ogłosiło pierwszy konkurs piękności na skalę ogólnopolską. Ustalono, iż nabór kandydatek zostanie dokonany poprzez ogłoszenie konkursu, a następnie chętne panny mają przesłać do redakcji po trzy swoje fotografie w trzech różnych pozach. Warunkiem koniecznym był też brak makijażu. Bowiem Miss miało cechować jej naturalne piękno.



Cel konkursu redakcja opisywała w następujących słowach: „Szukajmy więc kobiety pięknej! „Pani” wie, że w Polsce można znaleźć kobietę piękną wszędzie, w balowej sali, w biurze, przy maszynie i w sklepie, i na wsi, i w teatrze, lecz pragnie z tego wieńca kwiatów wybrać najpiękniejszą i rozsławić z dumą po świecie.''

Wśród jurorów zasiadł też Jerzy Szwajcer artysta plastyk, który tak oto wspominał posiedzenie jury: „Na posiedzeniu sądu konkursowego oglądaliśmy kilkaset fotografii, dyskutując z ożywieniem. Rozbieżność zdań była jednak tak znaczna, iż zdawało się, że sędziowie rozejdą się nic nie uradziwszy. Wreszcie pod koniec zebrania, jeden z członków jury artysta rzeźbiarz Stanisław Jackowski wyjął z portfela jakąś fotografię. Fotografię obejrzeli wszyscy członkowie jury i – stał się cud. Wszyscy zgodnym chórem orzekli, że niewiasta przedstawiona na owej fotografii zasługuje na pierwszą nagrodę…”

Tymczasem pojawił się problem organizacyjny. Bowiem wspomniana dziewczyna nie była oficjalną kandydatką, a poza tym miała zaledwie 17 lat. Zatem trzeba było pokonać owe bariery, aby formalnie ogłosić ją najpiękniejszą w konkursie. Uproszono właściciela zdjęcia owej panny czyli jurora Stanisława Jackowskiego, aby porozmawiał z rodziną dziewczyny i uzyskał zgodę na udział nieletniej córki w konkursie. Zgoda została wydana.

Tym samym Halina Dunin Łabędzka ze Skierniewic oficjalnie otrzymała tytuł najpiękniejszej.


Każda z fotografii była opatrzona wybranym przez kandydatki pseudonimem-godłem, zwyciężyła Halina Dunin-Łabędzka opatrzona godłem „Fragonard”.

Drugą wice Miss w konkursie była ,Kazimiera Skalska ,trzecia Józefina Wabia-Wapińska ,czwarta Janina Kotwiczówna ,piąta Pola Epsteinówna .

Przed laureatką konkursu piękności przedwojennego czasopisma ,,Pani' 'jednej z najpiękniejszych kobiet dwudziestolecia międzywojennego ,współczesny świat otworzył szeroko drzwi.


,,La Tournée Farigoule'' ,film z 1926 r- Halina Łabędzka - Une des volaille-girls (jako Aline Dunin)


Szukając swej szansy zagranicą wystartowała w konkursie piękności niemieckiego czasopisma „Der Spiegel” , który wygrała, była modelką reklam międzynarodowych koncernów, jej uroda była inspiracją dla artystów malarzy , rzeźbiarzy i reżyserów filmowych. Ponadto w 1927 roku reprezentowała Polskę na konkursie piękności kobiecej w Sewilli w Hiszpanii, o czym z dumą donosił magazyn „Światowid”. W 1925 roku zagrała obok Igo Syma w filmie Wampiry Warszawy. Tajemnica taksówki nr 1051 w reżyserii Wiktora Biegańskiego, a w 1927 roku w Buncie krwi i żelaza Leona Trystana. Na przełomie 1926 i 1927 roku wystąpiła również w amatorskim filmie Tragedia nad Wisłą, nakręconym przez rzeźbiarza Augusta Zamoyskiego .
1925 roku wyjechała do Paryża, we Francji występowała pod pseudonimem Aline Dunin, została zaangażowana do dwóch filmów : Naples au baiser de feu Serge’a Nadejdine’a z 1925 roku i La tournée Farigoule Marcela Mancheza z 1926 roku. W Paryżu Łabędzka w rozmowie z dziennikarzem Wiktorem Jaczewskim , zdradziła sekret swojego sukcesu: „Talent nie jest potrzebny w grze, jest kwestią ostatnio planową niemal , największą zaś rolę gra inteligencja twarzy, fotogeniczność, umiejętne opanowanie roli, dobry reżyser i operator”.


We Francji poznała też poetę i pisarza Jarosława Iwaszkiewicza w liście do żony Anny z 1925 roku Iwaszkiewicz zachwycał się urodą nowej znajomej: „Poznałem Łabędzką! I to gdzie, w Casino de Paris wczoraj! Niebywale zabawne, żeby aż w Paryżu trzeba było poznawać to cudo. Ona jest fenomenalnie piękna, że po prostu nie można oczu od niej oderwać i zupełnie wybacza się jej tych parę klepek utraconych czy źle skleconych”. Obok „braku klepek” Iwaszkiewicz zarzucał też początkującej aktorce niemoralne prowadzenie się, wskazując że zdradzała ona narzeczonego "hrabiego” Rzewuskiego. Trzeba podkreślić, że Feliks Rzewuski również nie dotrzymywał swej narzeczonej wierności, flirtując na prawo i lewo .
Gdy się poznali, Felo Rzewuski, bo tak nazywali go przyjaciele, był już rozwodnikiem z małżeństwa z baronówną Irmą Olgą z Heinzlów. Jako narzeczona „hrabiego” Rzewuskiego Halina Dunin-Łabędzka szybko dostąpiła zaszczytu poznania warszawskiej śmietanki towarzyskiej. Sformalizowanie przez parę związku w roku 1927 było początkiem końca błyskotliwej kariery pierwszej Miss . Niedługo po ślubie hrabia Feliks Rzewuski prezes Polsko Brytyjskiej Izby Przemysłowo -Handlowej ,nie mógł znieść myśli, że jego ukochaną będą oglądać inni mężczyźni, zakazał żonie występowania w filmach. Co prawda, Halina Łabędzka, po ślubie nazywana w prasie „hrabiną Rzewuską”, była stałą bywalczynią warszawskich bankietów i imprez towarzyskich ale po 1927 roku już nigdy nie pojawiła się na wielkim ekranie, chociaż o jej powrót do filmu zabiegał między innymi reżyser Ryszard Ordyński. Jednak o pięknej Miss tygodnika ,,Pani,, nadal rozpisywała się prasa.
Jak pisał o niej dziennikarz „Świata'' ,12 stycznia 1929 roku na Balu Mody w Hotelu Europejskim „roztaczała w salach balowych czar swej urody, spowity w wytworną toaletę , arcydzieło firmy Bogusław Herse''.”. Na początku czerwca 1930 roku wzięła udział w balu Koła Polek w Warszawie, na którym otrzymała pierwszą nagrodę jury za suknię z bawełnianego tiulu wykonaną w firmie Chiffons. W czerwcu 1930 roku jej twarz zdobiła okładkę czasopisma filmowego „Kino”, w którym napisano o Dunin -Łabędzkiej już wtedy primo voto hrabina Rzewuska że „zachwycają się nią zarówno mężczyźni, jak i kobiety”.



Sceny zazdrości robione żonie przez hrabiego ,niezgodność charakterów małżonków a przede wszystkim różnica wieku(dziewiętnaście lat) przyczyniły do rozwodu, małżeństwo Haliny Łabędzkiej i Feliksa Rzewuskiego rozpadło się na początku lat 30.

W niedługim czasie zakochał się w niej z wzajemnością redaktor naczelny „Kuriera Porannego”, Wojciech Stpiczyński. Po otrzymaniu przez niego rozwodu ze spikerką Polskiego Radia Marią z Colonna- Walewskich para mogła się pobrać. W 1936 roku Łabędzka urodziła swojemu mężowi córkę Katarzynę Agatę i wszystko wskazywało na to, że w końcu odnalazła w życiu szczęście i stabilność. Nad małżeństwem zaciążył jednak rodzinny dramat , Stpiczyński zmagał się z gruźlicą , zmarł 26 sierpnia 1936 roku w Paryżu w wieku 40 lat. 

Z ksiąg adresowych województwa warszawskiego wynika, że w latach 1938–1939 przebywała w Skierniewicach, gdzie mieszkali jej rodzice, zarabiając na życie w hurtowni tytoniu.
Halina Dunin -Łabędzka -Laureatka konkursu piękności przedwojennego czasopisma ,,Pani'' ,jedna z najpiękniejszych kobiet dwudziestolecia międzywojennego urodziła się 25 listopada 1907 na Ukrainie jako córka Jana i Marii Dunin-Łabędzkich. Rodzice byli przedstawicielami kresowego ziemiaństwa. Jak wiele polskich rodzin, po wybuchu rewolucji bolszewickiej w październiku 1917 roku, państwo Łabędzcy stracili swój majątek i byli zmuszeni opuścić Kresy. W 1920 roku przeprowadzili się z córką do Warszawy, gdzie dorastająca Halina szybko zaczęła zwracać swoją urodą uwagę . 

Po śmierci rodziców, zamieszkała w ich mieszkaniu przy ul. Lelewela 19 w Skierniewicach. Pracowała jako kasjerka w dawnej aptece w Rynku. Drugi raz wyszła za mąż za Wojciecha Spiczyńskiego i jako Spiczyńską pamiętają ją sąsiedzi. W domu można się było przewrócić o porozrzucane rzeczy, ale ona sama wyglądała szykownie każdego dnia. Jej fryzura i makijaż były idealnie dopracowane. Zawsze była bardzo elegancka, w białych, koronkowych rękawiczkach, bardzo taktowna i kulturalna z nieodłącznym pieskiem. To była wielka dama ,wspominała sąsiadka, która przez wiele lat mieszkała z panią Haliną w nieistniejącej już kamienicy przy ul. Lelewela 19.



Halina Łabędzka w filmie "Bunt krwi i żelaza"
Rok produkcji:1927
Premiera:1927. 03. 17



,,Zygmunt Chełmski, profesor Szkoły Sztuk Pięknych, wprowadza do swego domu przyjaciela, młodego karykaturzystę Stacha. Między nim a piękną żoną profesora wolno rodzi się głębokie i namiętne uczucie. Stach nie chce skrzywdzić przyjaciela, postanawia więc odjechać, ale brak mu już siły do walki z miłością... Profesor, wracając do domu, widzi przez okno swego przyjaciela i ucznia u stóp swej żony, całującego jej dłonie. Wstrząśnięty i załamany odchodzi... Gdy błąka się bez celu po ulicach Krakowa, w domu jego rozpętał się bunt krwi, Irenę poniósł całą siłą bujny temperament. Mąż popełnia samobójstwo. Uprzednio posyła żonie obraz z przylepioną trupią główką. Irena, wstrząśnięta, odchodzi od Stacha, wraca do rodziców. Tymczasem Stach odkrywa na odwrocie trupiej główki słowa przebaczenia nakreślone ręką profesora. Zaalarmowana telefonem Irena wraca. Pociąg, którym jedzie, traci po drodze maszynistę i palacza; maszyna zdana na własny impet, zbuntowana przeciwko władzy ludzkiej, pędzi ku zagładzie. Ale Stach ocala nic nie wiedzących pasażerów i Irenę. Przebaczenie zza grobu i świadectwo heroizmu łączy ich wreszcie nierozerwalnym węzłem.''



,,Naples au baiser de feu''(Neapol pocałunkiem ognia)
film Serge Nadejdine, wydany w 1925 roku
Jest to adaptacja powieści Auguste Bailly o tej samej nazwie .
Halina Łabędzka - jako Aline Dunin


WAMPIRY WARSZAWY. TAJEMNICA TAKSÓWKI NR 1051
Rok produkcji:1925
Premiera:1925. 10. 28
,,Para oszustów, arystokratów rosyjskich (księżna i baron), opuszcza Paryż, by przez zawarcie małżeństwa z polskim przemysłowcem i jego córką zawładnąć majątkiem obojga. Udaremnia te plany adwokat zakochany w bogatej pannie. Wszystko szczęśliwie się skończyło, bo lokaj, przypadkowy zabójca, na łożu śmierci wyznał swą winę.''[http://fototeka.fn.org.pl/pl/strona/wyszukiwarka.html?]


https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Stpiczyński








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wieszczowi -Lud Księżacki z Łowickiego (1927 r.)„Bo królom był równy…”.

 Księżanki z wieńcem przed mostem Poniatowskiego w Warszawie . Sprowadzenie zwłok Juliusza Słowackiego z paryskiego Cmentarza Montmartre do ...