W piątek 19 sierpnia 1938 r, dokonano zuchwałego napadu na agencję pocztową w Nieborowie i Bolimowie . Napad nie udał się i bandyci zbiegli. Zmobilizowano policję i urządzono obławę. Bandyci rozdzielili się, Chmielewski zdołał wymknąć się z sieci obławy, natomiast Dąbrowskiego otoczono w lesie Bolimowskim w pobliżu gajówki Polesie. Uciekającego bandytę policjanci postrzelili w udo. Zdawało się, że tym razem Dąbrowski nie wydostanie się już z rąk policji, tymczasem bandyta gdzieś zniknął i nie udało go się odnaleźć. Dopiero z zeznań żony Dąbrowskiego okazało się, że ranny bandyta, uciekając przed policją ukrył się na drzewie, gdzie siedział przez kilka godzin, zdecydowany popełnić samobójstwo, gdyby policjanci spostrzegli go.
https://www.google.com/maps/@52.0342375,20.1165936,2040m/data=!3m1!1e3!5m1!1e4?entry=ttu&g_ep=EgoyMDI1MDczMC4wIKXMDSoASAFQAw%3D%3D
Andrzej Dąbrowski opuścił na wiosnę zakład karny znajdujący się na Łysej Górze w Świętokrzyskim. Więzienie na Świętym Krzyżu uchodziło za jedno z najcięższych w Polsce, a nawet nazywane było "polskim Alcatraz". Dąbrowski odsiadywał tam karę za zabójstwo. Po odzyskaniu wolności bandyta zawarł spółkę z Michałem Chmielewskim i wspólnie z nim utworzył szajkę bandycką, grasującą na terenie całego województwa warszawskiego.
Lista zbrodni popełnionych przez Andrzeja (lat 36 ) i Michała (lat 22 )na przestrzeni kilku miesięcy sięgnęła niemal setki .Po raz pierwszy użyli broni podczas napadu 28 marca i ich ofiarą padł dyżurny ruchu w miejscowości Bobrowniki w powiecie łowickim .
(więcej pod linkiem: ''Zuchwały napad na przystanku PKP - Bobrowniki pod Łowiczem 1938r.'')
/ https://rosariumadgdar.blogspot.com/2025/04/zuchway-napad-na-przystanku-pkp.html /
Powiat Błonie Czerwiec 1938 r
W pobliżu stacji E.K.D Otrębusy powiatu błońskiego , uzbrojeni w rewolwery bandyci napadali na przyjeżdżające na letniska osoby, rowerzystów i przechodniów. Bandyci w krótkim przeciągu czasu napadli na Zdzisława Kalinowskiego (Nadarzyn), któremu zrabowali pieniądze i rower, na Czesława Zyta (Zosin, gm. Helenów), rabując mu rower i 22 złote, oraz na Lidię Śliwińską (Nadarzyn), której wyrwali z ręki walizkę i torebkę z pieniędzmi. Energicznie prowadzone śledztwo ustaliło, że sprawcami zuchwałych napadów są groźni bandyci: Andrzej Dąbrowski i Michał Chmielewski, którzy do niedawna grasowali na terenie powiatu rawskiego.
Powiat Mszczonów 1938 r.
Odległa o 20 kilometrów od Mszczonowa wieś Skuły stała się terenem zuchwałego napadu bandyckiego, którego ofiarą padli , listonosze, bracia Władysław i Roman Kowalscy .Urząd pocztowy w Skułach wysłał do agencji swojej w Bukówce braci ,którzy zawieźli rowerami korespondencję, następnie odebrali w worki z pocztą i udali się w drogę powrotną .Gdy znaleźli się w położonym tuż pod Skulami zagajniku, padły z zarośli strzały i ciężko poranieni bracia zwalili się z rowerów, a z zarośli wypadli dwaj-bandyci, którzy porwali worki z pocztą i rzucili się do ucieczki. Ciężko ranny w głowę oraz piersi Władysław Kowalski zmarł w chwilę po upadku z roweru. Brat jego ranny w głowę oraz lewą rękę zemdlał, co uratowało mu życie. Bandyci myśleli bowiem. że obaj listonosze nie żyją. Tym czasem w chwilę po ich ucieczce Roman Kowalski ocknął się z omdlenia i mimo ran zdołał się doczołgać do Skuł, gdzie zaalarmował policję. Zwłoki zabitego listonosza zabezpieczono na miejscu. Ciężko rannego Romana Kowalskiego umieszczono w szpitalu w Żyrardowie.
Miejscowość Mszczonów - 9 września 1938 r .
Bandyci po ostatnim skoku na agencję pocztową w Lubaniu, gdzie zrabowali tysiąc złotych i rower, orientując się, że policja depcze im po piętach. rozdzielili się Chmielewski udał się do Skierniewic ,a Dąbrowski do Mszczonowa, gdzie został zastrzelony.
Wojewódzki urząd śledczy w Warszawie otrzymał 8 września w nocy wiadomość, że Dąbrowski groźny bandyta, podejrzany o szereg napadów, nocował od kilku dni u Stanisława Swobodzkiego, właściciela małej posesji na przedmieściu Mszczonowa. Do Mszczonowa wysłano samochód z oddziałem policji w pancerzach i hełmach. Po krótkich poszukiwaniach znaleziono kryjówkę bandyty. O godz. 4-tej rano 9 września , rozegrała się krwawa walka między policją a wielokrotnym mordercą Andrzejem Dąbrowskim. W wyniku długiej strzelaniny, w czasie której wystrzelono kilkaset pocisków, bandyta został zabity.
Prowadzone dochodzenie wykazało ,jakie napady mają na sumieniu zbrodniarze. Banda ta zamordowała kasjera kolejowego na stacji w Bobrownikach, Jana Wiśniewskiego i dokonała napadu na agencje pocztowe w Bolimowie i w Nieborowie, na sklep Szaji Frenkla w Wiskitkach, gdzie ciężko zraniono Frenkla, a następnie szeregu włamań do kas gminnych w Sannikach , Lubaniu oraz do willi ad w. Szyszkowskiego w Jaktorowie. Jednym z ostatnich wyczynów bandytów był napad na listonoszy braci Kowalskich pod Skułami. Istnieje również podejrzenie, że to oni dokonali napadu na stację kolejową w Ząbkach, gdzie zastrzelono kasjera Babulewicza i stację w Bożej Woli ,gdzie również został zraniony kasjer .
31 październik 1938 r .
Michał Chmielewski, ścigany przez policję, postrzelił policjanta Mikołaja Bachnickiego pod wsią Góra, w powiecie kozienickim. Jak wiadomo, Chmielewski był kompanem zuchwałego bandyty Andrzeja Dąbrowskiego, zastrzelonego we wrześniu w czasie starcia z policją w Mszczonowie. Od tego czasu Chmielewski ukrywał się. Policjant Bachnicki natknął się na Chmielewskiego, idącego szosą z innym mężczyzną. Bandyta na widok policjanta zasypał go kulami z pistoletu . Ranny w rękę i nogę policjant zwalił się na ziemię i ostatnim wysiłkiem odpowiedział strzałami, lecz chybił.
Luty 1939 r. Stacja Maciejowie miedzy Kowlem a Lubomlem
Michał Chmielewski rodem z Grodziska Mazowieckiego , po którym zaginął wszelki ślad , zbiegł na Wołyń, gdzie koło Równego znalazł schronienie u krewnych.
Strażnik kolejowy zauważył trzech podejrzanie wyglądających mężczyzn. Kiedy zbliżył się do nich, jeden z nich dobył rewolweru i oddał do niego 5 strzałów w, które na szczęście chybiły. Dzielny strażnik rzucił się na napastnika i obezwładnił go. Dwaj jego towarzysze zbiegli. Zatrzymanym okazał się Chmielewski ,którego osadzono w areszcie w Kowalu . 5 lutego specjalnym transportem przewieziono Chmielewskiego do aresztu wojewódzkiego urzędu śledczego przy ul. Nowy Zjazd w Warszawie. Chmielewskiego mimo święta natychmiast poddano przesłuchaniu . Przyznał się on do zarzucanych mu zbrodni, opowiadając szczegółowo jak dokonywał napadów z kompanem Andrzejem Dąbrowskim i jak mordował ofiary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz