W służbie ruchu na terenie Łowicza zatrudniony był 40- letni Władysław Charążka, człowiek żonaty mający już dwoje podrastających dzieci. Charążka zawarł przyjaźń z kolejarzem Józefem Ostrowskim. Doszło do tego, że obydwie rodziny zamieszkały we wspólnym domu.
Przed dwoma laty Ostrowski zmarł. Pozostała po nim wdowa, przeszło pięćdziesięcioletnia Zofia Ostrowska, zaczęła prześladować Charążka swą miłością. Często odwiedzała go w czasie pracy, domagając się oznak, wzajemności, a w razie sprzeciwu urządzała głośne awantury. Charążka. w obawie, że te skandale mogą pozbawić go pracy, ulegał namiętnej wdowie. Przywiązany jednak do swej rodziny unikał spotkań z Ostrowską. Tego rodzaju stosunek musiał doprowadzić do konfliktu, który rzeczywiście nastąpił i to w okolicznościach nie zwykłych .
— Czy już nie żyje?
Stwierdziwszy, że przyjaciel leży martwy, szybko pod niosła się i oddaliła się o kilka kroków .
Padł drugi strzał. To Ostrowska wymierzyła lufę rewolweru w swoją pierś. Kula utkwiła w płucach. .Ostrowską przewieziono do szpitala, gdzie po pewnym czasie powróciła do zdrowia. Tymczasem wszczęte przez prokuraturę śledztwo co do przyczyny zgonu Chorążki wykazało, że zginął on z ręki Ostrowskiej, która w ten sposób zemściła się na przyjacielu za lekceważenie je j gwałtownej miłości. Ostrowska nie przyznawała się do winy. Złożone przez nią wyjaśnienia w zgoła odmienny sposób przedstawiają tło tragicznego zajścia.
Rzecznik powództwa powołał świadków, którzy ustalić mają, iż Ostrowska oddawana nosiła się z zamiarem zabójstwa nieczułego na jej zwiędłe wdzięki Chorążki i w tym celu nabyła rewolwer. Strzał o dany w tył głowy nie mógł pochodzić z ręki samobójcy i dowodzi tylko zbrodni z premedytacją i perfidni Ostrowskiej.







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz