|
Cmentarz parafialny - Lipce Reymontowskie |
Mieli ruszyć na pomoc walczącej Warszawie .Życie napisało inny również tragiczny scenariusz .
Dziś o tamtych wydarzeniach ,które rozegrały się wczesnym rankiem 16 sierpnia 1944 roku w lesie zwanym przez miejscowych Kraszewka między Chlebowem - Retniowcem a Bobrową ,potomnym przypomina pomnik ,ku czci i pamięci żołnierzy leśnych z Oddziału Partyzanckiego ,,Maszynisty'' ,który uroczyście odsłonięto 20 sierpnia 1989 roku w miejscowości Bobrowa ,gmina Łyszkowice oraz cmentarze parafialne w Łyszkowicach ,Głownie ,Domaniewicach ,Łowiczu ,Lipcach Reymontowskich .
Na pomoc Powstaniu .
14 sierpnia wieczorem w miejscowości Łyszkowice odbyła się odprawa na której podjęto decyzję w sprawie pomocy Powstaniu Warszawskiemu i mobilizacji w rejonie Bielaw ,Dąbkowic ,Łyszkowic .Punkt mobilizacyjny dla oddziału ,,Maszynisty,, wyznaczono w lesie zwanym przez miejscowych Kraszewka między Chlebowem a Bobrową na 15 sierpnia. Wieczorem tego samego dnia do oddziału dotarł Łącznik z rozkazem o rozwiązaniu koncentracji i wiadomością o szykującej się lada moment obławie.
14 sierpnia 1944 roku o godzinie 10 :30 ,radio Londyn nadaje rozkaz gen. ,,Bora'' nakazujący marsz na odsiecz Warszawie .
Komendant Obwodu Łowicz AK krypt. ,,Łyska'' mjr. Lucjan Zieliński ps.,,Łan,, ,zarządził zorganizowanie trzech kompanii ,które miały w nocy z 17/18 sierpnia przejść do Puszczy Kampinoskiej i przedostać się na teren Warszawy .Kompania por. Władysława Lankiewicza ps.„Mazur” (ok. 80-100 żołnierzy) skoncentrowała się w rejonie wsi Boczki, kompania kpt. Tadeusza Tyrakowskiego ps.„Kordzik” (ok. 80 żołnierzy) koło Nieborowa.
Z rejonu północno-zachodniego krypt. ,,Fabryka'' miała wyjść kompania pod dowództwem kpt. Wiktora Pękalskiego ps. ,,Wróbel ''w sile 120-140 ludzi ,skoncentrowana w Lasach Chlebowskich.
W jej skład wchodził oddział partyzancki którym dowodził plut. Stanisław Borowski ps.,,Maszynista,, W maju 1944 r. oddział ,,Maszynisty'' liczył 42 ludzi i taki stan osobowy
utrzymywał się z małymi zmianami do połowy sierpnia .W lipcu dowództwo nad oddziałem objął ppor. Kazimierz Foks ps.,,Sierp,, nauczyciel z Kalenic ,zaś Stanisław Borowski został jego zastępcą .
Niemcy zaniepokojeni działaniami partyzantów na tyłach frontu ,zarządzili oczyszczanie lasów na północ od Lipiec Reymontowskich .W godzinach po południowych 15 sierpnia na stacji Płyćwia i w Lipcach z dwóch pociągów wyładowały się dwa bataliony SS.
Z miejscowości Kompina w rejon Pszczonowa i Chlebowa przybył batalion piechoty Wermachtu, wspierany przez sotnię Kozaków (Własowców )ze Skierniewic.
,,Sierp,, po naradzie z ,,Maszynistą postanowili pozostać na miejscu w młodniku dębowym ,licząc na to że Niemcy nie wejdą do lasu ,tylko przejdą leśnymi drogami .Decyzja o pozostaniu w lesie i przeczekaniu obławy urządzonej przez Niemców okazała się decyzją która zaważyła na dalszych losach Żołnierzy oddziału .Nie wykorzystano szansy wolnego jeszcze przejścia w kierunku Bobrowej i stamtąd dalej w kierunku Głowna lub Nadolnej. Taka Możliwość istniała jeszcze przez parę godzin ,gdyż tamtędy przedostał się i odjechał Łącznik .Do wieczora oddział niemieckie otoczyły wszystkie lasy .Koło gajówki w miejscowości Mszadla gm. Słupia(dziś gm. Lipce Reymontowskie) niedaleko Chlebowa, 15 sierpnia przed wieczorem ,doszło do potyczki Niemców z pododdziałem koluszkowskim Armii Krajowej pod dowództwem ,,Górala'' ,obwodu Brzeziny , z Partyzanckiego oddziału ,,Sama'', który zdążał na miejsce koncentracji .Bez strat własnych żołnierze oddziału ,zdołali się bezpiecznie wycofać z potyczki.
16 sierpnia w czesnym rankiem Niemcy rozpoczęli przeczesywanie lasów ,podchodząc na odległość 20 -25 metrów od stanowisk żołnierzy ,,Maszynisty,, którzy odpowiedzieli ogniem .Rozpoczęła się nierówna bezpardonowa walka słabo uzbrojonego oddziału liczącego około 26 ludzi z dobrze uzbrojonymi i zaprawionymi w walkach oddziałami Niemieckimi w sile Batalionu ok.700 do 1000 tys ,,żołnierzy,,
sytuacyjny szkic ,sporządzony przez jednego z Żołnierzy ,który brał bezpośredni udział w bitwie w lasach Chlebowskich 16 sierpnia 1944r.
Jak po latach wspominali uczestnicy tamtych wydarzeń z dnia 16 sierpnia ,chwilami wydawało im się że ziemia unosi się do góry i opada ,nawały ogniowe były tak gwałtowne że nie mogli unieść głowy ,aby odpowiedzieć ogniem .W pewnym momencie zaczęło brakować amunicji do broni maszynowej pozyskanej z rzutów lotniczych z Wielkiej Brytanii ,rkm.,,Bren,,i pm.,,Sten,,.
W pewnym momencie odział dzieli się na dwie grupy ,,Sierp,, postanowił przebić się w kierunku Bobrowy z zamiarem dostania się do drugiego pasma lasów w okolicach Lipiec. Plan nie powiódł się grupa została rozbita ,jedni zginęli na miejscu na skraju lasu ,inni dostali się do niewoli wraz z rannym w głowę dowódcą .
Drugiej grupie żołnierzy pod dowództwem ,,Maszynisty'' udaje się przebić przez pierścień okrążenia w kierunku na Pszczonów ,bez strat w ludziach .
Wziętych do niewoli Żołnierzy , Niemcy zaprowadzili do Chlebowa i umieścili w zagrodzie rodziny Bombów i tam przeprowadzili przesłuchanie .Na oczni świadkowie twierdzili ,że schwytani partyzanci powiązani byli drutami i musieli leżeć twarzami do ziemi. Rannego Stefana Bartosika z Drzewiec ps.,,Bonart'' przywiązali do koła młockarni i katowali.
Z wziętych do niewoli partyzantów przeżył tylko Jan Kolis ps.,,Grom'' dzięki kolegom ,którzy potwierdzili jego tłumaczenie ,gdzie oświadczył ,że pracuje u gospodarza w czasie żniw ,a w lesie znalazł się przypadkowo ,w drodze do pracy i nie ma nic wspólnego z walką ,ani z oddziałem partyzanckim.
Wzięci do niewoli partyzanci prawdopodobnie przewiezieni zostali do siedziby gestapo w Łowiczu ,dalszy ich los nieznany .Wiadomo tylko ,że poprowadzono ich w stronę Makowa i ślad wszelki po nich zaginął .
Gdy Niemcy wyszli z lasu ,,Maszynista ,,ze swoją grupą wrócił w rejon prowadzonej wcześniej walki ,by przeszukać teren .Tam spotkał swojego brata Piotra i Janinę Graczyk ,którzy w tym samym celu znaleźli się w lesie Znaleziono dwóch rannych żołnierzy :Feliksa Graczyka
(brata Janiny)i Józefa Polita z Bobrowej. Po udzieleniu pierwszej pomocy rannym , pod osłoną nocy przetransportowano ich do szpitala w Głownie ,gdzie zajął się rannymi i wyleczył dr. Jerzy Stanisławski.
Należy też wspomnieć żołnierzy radzieckich ,którzy wiosną 1944 roku uciekli z transportu kolejowego na trasie Skierniewice -Lipce .Znaleźli schronienie na terenie gminy Łyszkowice i weszli w skład oddziału ,,Maszynisty,, 1 kapitan 2 lejtnantów i 7 szeregowych. Z żołnierzy radzieckich ocalał tylko Stiepan Kotioł .
W następnych dniach po bitwie Niemcy tropili w okolicy ocalałych partyzantów i nękali okoliczne wsie swymi najazdami. Któregoś dnia przyjechali żandarmi w samochodzie mieli aresztowanego Władysława Płuskę ps.,,Ryś''- poznała go siostra ,,Maszynisty''. Z katowanego ,zmaltretowanego wozili po terenie ,zwłaszcza w Chlebowie ,by wskazał ludzi i domy w których bywał ,by rozpoznał tych ,którzy udzielali pomocy partyzantom. Nie wydał nikogo. Został zastrzelony na skraju lasu znajdującego się po prawej stronie drogi Chlebów -Święte Laski.
Niewiele dłużej żył ,,Maszynista''. W dniu 1 września wracając z odprawy dowódców z Łyszkowic do Chlebowa koło wsi Kalenice zauważył podwodę wiozącą żandarmów ,Volksdeutschów.
.Skręcił w boczna drogę ,przy której stało kilka zagród i gęste zadrzewienie ,umożliwiające ucieczkę. Lecz żandarmi dostrzegli go i rozpoznali ,byli to miejscowi Niemcy z Kolonii Łyszkowice -Budki ,a jednocześnie jego szkolni koledzy. Kule dosięgły go ,gdy dobiegał do młodego młodnika.
8 września w miejscowości Pieńki Nadolne ,żandarmeria z Głowna osacza trzech ludzi z oddziału ,,Maszynisty''. Żandarmi podpalili drewniany budynek w którym skryli się partyzanci.
- kpr. Jan Pryk ps .,,Lucyper''
- kpr. Władysław Dąbrowski
- szer. Ignacy Boruc z warszawy ps.,,Ignac '' lub ,,Chrzan''
Polegli w walkach z okupantem Niemieckim partyzanci ,pochowani byli w różnych miejscach ,często w pobliżu swej śmierci .W marcu 1946 roku nastąpiła ekshumacja żołnierzy poległych we wrześniu 1939 r ,jak również partyzantów z oddziału ,,Maszynisty '',których miejsca pochówku znano ,gdzie ktoś konsekwentnie przez niemal 40 lat ,próbował zatrzeć ślady ,przewracał stawiane poległym obeliski i krzyże.
Część żołnierzy w raz z dowódcą Stanisławem Borowskim ,pochowana jest w zbiorowych mogiłach na cmentarzu Lipieckim .Osobne mogiły mają ,Jan Pryk, Władysław Dąbrowski ,Ignacy Boruc.
Wojtka Cebertowicza ps.,,Ostry'' pochowano w Głownie ,a Władka Płuskę ps.,,Ryś'', rodzice zabrali na cmentarz parafialny Emaus - św. Ducha w Łowiczu.
Część żołnierzy Oddziału ,,Maszynisty upamiętnia też pomnik na cmentarzu parafialnym w Łyszkowicach ,gdzie podczas wizyty Prymasa Polski ,Józefa Glempa w 1991 r .,nagrobek ten uhonorowano krzyżem ,,Virtuti Militari.''(najwyższe polskie odznaczenie wojenne, nadawane za wybitne zasługi bojowe. Jest jednym z najstarszych orderów wojennych na świecie)
Cmentarz parafialny - Lipce Reymontowskie
[ Serdeczne podziękowania dla Tomka Wysockiego z Łyszkowic ,za informacje i materiał archiwalny]