W sobotę dnia 18 września Skierniewice były widownią walki większości Żydów tamtejszych z chasydami i ich „ milczącym cadykiem’’. Rozchodziło się o sprawę dość błahą, bo o wydanie przez „cadyka* dokumentu dla rzezaka, którego popierała większość Żydów nie chasydów, którzy wpływami swymi robili z „cadykiem'', co sami chcieli, reszta Żydów postanowiła urządzić pogrom chasydów. Gdy ci wyszli na ulice Skierniewic, posypały się na nich ze wszystkich stron kamienie. Przestraszeni chasydzi podnieśli krzyk i poczęli uciekać w stronę do „dworu'' rabina, otoczonego wysokim parkanem. Goniący okładali chasydów po drodze kijami, wpadali do mieszkań, bili szyby, niszczyli ich meble, jednym słowem dokonywali aktów zniszczenia, na jakie zdobyć się mogą tylko fanatycy. Przeszło tysiąc chasydów było osaczonych we „dworze’’ rabina przez cały dzień, a tłumy Żydów trzymały ich w oblężeniu i bez jedzenia do niedzieli rano. Miejscowi chasydzi złożyli 12.000 rubli na wyjazd „cadyka ‘’ z zagrożonych Skierniewic, meble jego już nawet odjechały do Warszawy — tylko on sam nie może opuścić swego domu, bo Żydzi skierniewiccy powiedzieli, że go nie puszczą, dopóki im nie wyda żądanego dokumentu.
Tego dnia walki miedzy dwoma ugrupowaniami rozpoczęły się od ataku na pojazd jednego z chasydów Firstenberga. W odpowiedzi na to zwolennicy chasyda napadli na dom swojego przeciwnika Bermannsa, wybili wszystkie okna i próbowali dostać się do środka. Bermann bronił się siekiera, dlatego napastnicy zaczęli rzucać kamieniami do domu Bermannsa raniąc przy tym jego syna. W ciągu godziny przybyła na miejsce zdarzenia policja, a zwolennicy chasyda oddalili się. Rozeszły się plotki o rzekomej śmierci Bermannsa i jego syna, a zamieszki przyjęły bardzo niebezpieczny charakter. Ugrupowania obrzucały się wzajemnie żelaznymi prętami, butelkami i tym co mieli pod ręką. Walka trwała do zmierzchu. U chasydów były cztery śmiertelnie zranione ofiary, u tych drugich 13 ciężko rannych. Ulica, na której doszło do walk, wyglądała jak po pogromie.
Pobożny , sprawiedliwy i obdarzony mocą czynienia cudów - cadyk Szymon Kalisz osiedlił się wraz ze swym dworem w Skierniewicach 1886 w roku co silnie wpłynęło na zwiększenie wpływów chasydyzmu w mieście, które stało się celem pielgrzymek jego zwolenników. Znanym rabinem skierniewickim, działającym pod koniec XIX wieku, był także Meir Jechiel ha-Lewi Holzstock, późniejszy cadyk z Ostrowca. Bezpośrednio przed wybuchem pierwszej wojny światowej Żydzi (4300 osób) stanowili ponad 44% ludności Skierniewic.
Dwór, znajdujący się pomiędzy ulicą Mireckiego i ulicą Stanisławską kupił cadyk wraz z dużym ogrodem od Izraela Hersza. Wchodziło się przez szeroką bramę w długim budynku frontowym. Cadyk mieszkał na terenie dworu w dwupiętrowym budynku na drugim piętrze, niżej jego syn i córka z rodziną, także wnuczki z synami. Jeszcze niżej były piwnice z różnymi dobrymi trunkami, które bogaci chasydzi dostarczali do domu cadyka. W ogrodzie wokół domu ustawiono stoliki i ławki, gdzie cadyk nauczał i udzielał rad. Dla miasta był to wielki zaszczyt, że dwór cadyka, Szymona Kalisza (Symeona Bornsteina) pochodzącego ze znanych cadyków z Warki ,obrał sobie skromne Skierniewice za swą siedzibę . Symeon Bornstein był synem „milczącego cadyka” Menachema Mendla z Warki i wnukiem założyciela dynastii wareckiej Izraela Izaaka. Stale był w mieście ruch ludzi, którzy przyjeżdżali do cadyka, aby poradzić się co do małżeństw, interesów, arbitraży, różnych sporów i kłótni, służby wojskowej czy bezpłodności. Żydzi przyjeżdżali do miasta codziennie, największy tłok był w szabas i żydowskie święta, wówczas chasydzi przyjeżdżali tysiącami. Najtłoczniej było na ulicy przed dworem, gdzie tłoczyli się i ludzie i dorożki.
27 września 1926 r. cadyk nagle zasnął i stracił przytomność. Wiadomość lotem błyskawicy rozniosła się po mieście. Z Warszawy sprowadzono znanego żydowskiego lekarza Pupko, który stwierdził ciężkie zapalenie płuc. Przywieziono jeszcze profesorów medycyny z Warszawy, lecz stan zdrowia cadyka pogarszał się. Wokół dworu snuli się Żydzi, czekający na pomyślne wiadomości, w domu modlitwy i synagodze setki Żydów odmawiały psalmy, a starzy Żydzi rozpaczliwie płakali, a do miasta zaczęli zjeżdżać chasydzi z całej Polski, aby być bliżej cadyka. Jeden z Żydów przyjechał dorożką z Łodzi i przywiózł metalowy balon ze sztucznym powietrzem do oddychania. W ostatnią noc przed śmiercią cadyka płacze i krzyki z domu modlitwy były bardzo głośne, wielu Żydów pozostało tam na noc.
Cadyk zmarł 8 października 1926 r. w wieku 69 lat. Miasto rozpaczało. W mieście żydowscy kupcy pozamykali kramy, rzemieślnicy – warsztaty i wszyscy udali się do dworu. Na uliczce rabina spotkały się tłumy spazmatycznie szlochających kobiet, Żydzi bili się po głowie, rwali włosy i głośno krzyczeli. Gdy warszawska prasa doniosła o śmierci Szymele Kalisza tysiące chasydów przyjechało do Skierniewic. Wyniknął problem z pochówkiem cadyka. Zwołano sąd rabinacki, który zadecydował, że Kalisz po 40 latach pobytu w Skierniewicach powinien tu być pochowany, choć warszawscy chasydzi twierdzili, że w Warszawie w słynnym ohelu wareckim. W pogrzebie cadyka uczestniczyło ponad 5 tys. osób. Okolice domu modlitwy i pobliskie uliczki były czarne od ludzi… Pochówek odbył się na starym cmentarzu przy obecnej ul. Strobowskiej wieczorem o godz. 20.00. Cała droga od dworu, ulicą Koszarową (obecną Batorego) była oświetlona pochodniami, we wszystkich żydowskich oknach płonęły światła…
Ohel Szymona Kalisza zachował się do dzisiaj przy ul. Strobowskiej. Do tej pory przyjeżdżają tam chasydzi, dlatego też na grobie Szymona Kalisza można spotkać pozostawione przez nich kartki z prośbami do cadyka (tzw. kwitełech).
[ https://akademia.cekis.pl/dwor-cadyka-w-skierniewicach/ ]
Przez skierniewickich Żydów był uważany za cudotwórcę – jego ohel na starym cmentarzu żydowskim w Skierniewicach do dziś jest celem pielgrzymek ortodoksyjnych Żydów.
W 1641 roku na mocy postanowienia Sejmu Skierniewice uzyskały przywilej na organizowanie 4 jarmarków rocznie. Po zakończeniu wojen ze Szwecją w połowie XVII wieku zaczęli przyjeżdżać do miasta kupcy z suknem, płótnami i innymi materiałami, a wraz z nimi pierwsi Żydzi z Litwy, Niemiec i Śląska. Znane są dokumenty na dwie dostawy sukna dla kupca Samuela Hirscka z Kórnika, między innymi dostawa z 1790 roku na sumę 22 497 złotych, który brał też sukno w rozliczeniu za dostarczanie do Skierniewic farby i innych środków produkcji dla tutejszych Żydów. Stare przywileje zabraniały osiedlania się Żydów w miastach. Chcąc temu zaradzić, Żydzi prowadzili handel obwoźny, lub dzierżawili wiejskie karczmy leżące w obrębie miasta. Z czasem osiedlali się w samym mieście.
Spis z 1800 roku po raz pierwszy sygnalizuje zamieszkanie w mieście Żydów. Pierwsi Żydzi w mieście osiedlili się legalnie dopiero w czasach arcybiskupa Ignacego Krasickiego. Oficjalne zezwolenie na osiedlenie się jako pierwszy otrzymał Wolf Lewin w 1797 roku, a w 1800 Izrael Hirschkorn wraz z rodziną i służbą. Obydwaj otrzymali przyrzeczenie królewskie, że mogą zamieszkać tu na stałe. Sprzeciwiającym się mieszkańcom tłumaczono, że miasto nie ma pisanego przywileju „de non tolerandis Judaeis”, a dotychczas zabraniając Żydom osiedlenia się w mieście kierowano się tylko prawem zwyczajowym.
Liczba Żydów dość szybko zaczęła wzrastać dopiero od 1802 roku po ogłoszeniu edyktu króla pruskiego znoszącego przywileje miast. Pojawili się w Skierniewicach Żydzi pochodzenia niemieckiego: Hendzel, Reymont, Hoetzel, Krebs, Eiserman, Zuthaner, Ehlert. Pełnili oni określone funkcje, na przykład urzędników sądowych, lub chirurgów wojskowych. Na mocy ukazu carskiego z 7 V 1822 wytyczono rewir dla nich. Oficjalnie rewir ten ustaliła Rada Administracyjna. 17 V 1827 roku obejmował on tereny położone na południe i południowy zachód od rynku. W 1847 roku mieszkało już tam 692 Żydów, to jest 26 procent mieszkańców Skierniewic. W roku 1862 liczba Żydów wzrosła do 770 osób.Po 1827 roku powstała w mieście gmina żydowska.
Wolno będzie Starozakonnym mieszkać ,placów pustych nabywać i domy podług przepsów Policyjnych wystawiać w Mieście Skierniewice …
W 1826 r. wytyczono rewir żydowski, w którym Żydzi mieszkali 1862 roku. Rewir znajdował się między ulicami: Baranią (ob. Okrzei), Poprzeczną (ob. Mireckiego), Rawską (ob. Św. Stanisława), Stodolną (ob. Pierwszego Maja).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz