Miał prawo być dumny Wacław Szczepański ,właściciel 18 ha we wsi Bocheń gm. Dąbkowice .Bo właśnie na jego polu rozpoczął symboliczne onegdaj żniwa pan minister i na jego polu zawiązał pierwszy snop. Nie było dziełem przypadku ,że symboliczne żniwa rozpoczęły się waśnie w Bocheniu .
14 lipca ,a była to środa ,przyjechał do wsi Bocheń ,w pow. łowickim minister rolnictwa ,Jan Dąb - Kocioł .Przyjechał by symbolicznie rozpocząć żniwa w całej Polsce. By pokazać chłopom jaką wagę przywiązuje Ministerstwo Rolnictwa do spraw wsi ,do zagadnień rolniczych ,a szczególnie do pomyślnego przeprowadzenia tegorocznych zbiorów. Minister Dąb- Kocioł nie rozpoczął żniw przez jakieś tam ''uroczyste'' przecięcie wstęgi na drodze ,prowadzącej w pole. Nie. Razem z chłopami chwycił kosę i ciął żyto, jak zawodowy kosiarz.
Nic dziwnego- praca w polu mu nie nowina. Sam przecie pochodzi ze wsi ,ma własne gospodarstwo. Umie kosić i równie dobrze żnie sierpem ,jak i żniwiarką. Z uznaniem przyglądali się chłopi i kobiety ,jak minister kręcił powrósła i wiązał garście w snopki.
O - twierdzili z uznaniem - to rozumiemy .To jest prawdziwy minister rolnictwa ,zna się na każdej gospodarskiej robocie .Robota szła szparko Kosiarze wysznurowali się w polu długim szeregiem .Kosy błyskały .Odbieraczki w łowickich spódnicach schylały się raz po raz po garście żyta.
- Bardzo ładne -stwierdziła koleżanka.
- Kto? Te dziewczyny ?
-Skądże ! Mówię o spódnicach?
Podszedłem do jednego z kolegów. Patrzył jak pies w gnat i wzdychał :
- Ładne ,cholernie ładne !
-Ach - mówisz o tych spódnicach ?
-Skądże !Mówię o dziewczynach...
Posiadaliśmy wszyscy na snopkach i piliśmy mleko ,którego pełne wiadra przyniosły nam w pole gościnne gospodynie .Minister rozmawiał z chłopami .
- Owszem tylko ta pogoda .Trzeba się zwijać ze żniwami - odpowiada gospodarz z Bochenia. Sołtyszewski.
- Tak ,toteż chciałbym na czas żniw zmobilizować wszystkich ludzi do pracy .Do pomocy przy żniwach stanęły już brygady ,,Służby Polsce'', wojsko i młodzież szkolna .Trzeba żeby pomagali wam we żniwach również ludzie z miasta ,krewni ,znajomi ,a nawet obcy.
- Zdało by się zdało .Przecie to wspólna sprawa .Ale ,mimo tych deszczów ,zbiory mamy piękne .Spodziewamy się od 12 do 20 ton żyta z ha.
Jeszcze chłopi nie skończyli żniw ,a już myślą o siewach .Stanisław Szczepański pyta:
- A jak tam, panie ministrze w tym roku z nawozami sztucznymi i z ziarnem siewnym
- Przygotowaliśmy już do akcji siewnej ok.400 tys .ton nawozów. Gospodarstwa chłopskie otrzymają 350 mil.zł kredytów na zakup nawozów ,czyli 2i pół raza więcej ,niż w zeszłym roku. Na okres siewów jesiennych zgromadziliśmy 30 tys.ton ziarna kwalifikowanego .Kredyty siewne wynoszą 850 mil.zł , będą przeznaczone na zakup ziarna siewnego ,na orki traktorowe itp. A nawiasem mówiąc -jak u was z ośrodkiem maszynowym?
- No cóż -mówi Wojtasiak z Placencji ,prezes Rady Nadzorczej Gminnej Spółdzielni Chłopskiej - Wojewódzki Związek S.Ch. przyznał nam maszyn za 1.200 tys.zł, ale nie mamy pieniędzy na wykup. Zebraliśmy już 700 tys.zł ,brak nam jeszcze pół miliona.
- Złóżcie podanie ,otrzymacie pożyczkę.
Ale już kosiarze otarli usta ,białe od mleka i chwycili za kosy. Poszły za nimi odbieraczki ,kołysom się zgrabnie w biodrach. Żniwiarze śpiewali :
Kosiarze stoją, stoją
deszczu się boją ...
Kosiarze nie stójcie
deszczu się nie bójcie
Najlepiej z rosą z rosą
Żąć żyto kosą...
Szli coraz dalej .Zyto kładło się na ziemię .Dziewczyny wiązały je w snopy i ustawiały na rżysko w mendle. Minister jeszcze z drogi machał im ręką .Żegnał się z gospodarzami.
- Życzę wam słonecznej ,pogody i dobrych zbiorów .Życzę szczęśliwych żniw wszystkim rolnikom i robotnikom rolnym w Polsce .
Bocheń jest to jedna ze 100 wsi samopomocowych w Polsce. Wieś w której 80 gospodarzy rozumie znaczenie i wagę wzajemnej pomocy. Wspólnie kupują sprzęty rolnicze. Organizują współzawodnictwo indywidualne i zbiorowe .Urządzają dni czystości ,troszczą się o kształcenie dzieci, starają się jak najlepiej jakościowo i ilościowo wykonywać pracę .Bocheń jest zelektryfikowany , ztelefonizowany, radiofonizowany w każdym domu aparat radiowy. Ale ambicje Bochenia idą jeszcze dalej
-Chcemy ,żeby w każdym domu był wodociąg ,żeby nasza wieś miała bruki i chodniki .
- marzy wójt Jan Wojda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz