Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 27 października 2024

Jeden dzień w ''Księstwie Łowickim ''(1931-1937)


Okresy wytężonej pracy w polu i gospodarstwie przeplatały się z czasem świętowania ,które przeradzały się w wesołe towarzyskie spotkania.

Całe życie na wsi podlegało kalendarzowi ,który można określić mianem czterech pór roku. Specyficzny to kalendarz obyczajowo – obrzędowo – liturgiczny, który wyznaczał rytm życia danej społeczności, każdego bez wyjątku ,od narodzin aż do śmierci .Trzeba dodać ze na wszystko był czas ,mądrze się kłócono i pięknie godzono .Był czas na święta religijne, odpusty, chrzciny ,śluby, wesela, pogrzeby ,zwyczaje ludowe, wspólną pracę ,wróżby i zabobony .Życie toczyło się w rytmie zgodnym z przemiennością pór roku w odwiecznie ustalonym porządku wyznaczonym przez naturę .






Mówią że czasy ciężkie ?Ciężko to było wykosić staje żyta kosą, wykopać staje kartofli motyką  w sobotę wymłócić sąsiek zboża nie wspominając o obróbce  lnu.

W 1923 r. przeprowadzona ankieta w sprawie przemysłu ludowego w 48-miu wsiach powiatów skierniewickiego i łowickiego okazała, że we wszystkich chatach badanych wsi istnieją warsztaty tkackie; każda gospodyni i jej córki starsze zajmują się tkactwem, również każda zajmuje się przędzeniem lnu, niekiedy i wełny. Wyrobnice, mieszkające na wsi, biorą od gospodarzy na odrobek zagon ziemi, sieją len, aby mieć płótno swej roboty. Gospodynie zamożne, mające duże gospodarstwa, oddają wyrobnicom część lnu do przędzenia i tkania. Za przędzenie płacono przed I wojną 25 kop. od łokcia motanego. Rodzina wytwarza rocznie od 50 do 100 łokci płótna (gospodynie zamożne do 200 łokci).Narzędzia do obróbki lnu robi niemal każdy gospodarz.

Przed pierwszą wojną pisano o Księżakach, że są wzorowymi rolnikami. Słownik Geograficzny podaje: „Włościanie łowiccy, ciesząc się zdawana większą niezależnością niż pańszczyźniani rolnicy wsi szlacheckich, doszli do wyższego stopnia kultury rolniczej Dr. Ignacy Baranowski pisał w 1913 r. w zeszycie monograficznym „Ziemi“: „Włościanie łowiccy stopniowo wyrabiać się zaczęli na wyborowych gospodarzy, mogących służyć za wzór dla całego kraju“.

Największymi zaletami Księżaków są: pracowitość i umiłowanie ziemi, zwłaszcza ziemi na Księstwie Łowickim.

Jeden dzień w czasie żniwa.

[...]Równo ze świtem wstaje gospodyni, obłóczy kieckę, odmówi pacierz. Gospodarz zamożny trzyma parobka; sypia on w stajni u kuni, na werku. Nad werkiem wisi obrazek święty, kordy i tasiemki, wyrzucone z chałupy, bo były stare, z łońskiego roku. Parobek daje koniom jeść, myje się wodą z kubełka od pojenia kuni. Służącą trzyma gospodyni zamożna, biedniejsza syć-ko sama obłachnie; w dopilnowaniu dzieciaków małych pomaga mąż. Gospodyni budzi dzieci, sześcioletnie dostaje kawałek chleba, idzie z gęsiami, idzie na chłód poranny boso na ściernisko. Gospodyni doi krowy, dziewucha starsza wypędza krowy z owcami, starą zapaską okrywa głowę i plecy. Dzieci dorosłe szykują się z ojcem do żniwa. We żniwa dostają wszyscy pod śniadanie: chleb z masłem; o suchym jadle idom w pole, kto by tam miał czas gotować śniadanie we żniwa, dobrze i tak człowiekowi ciężko pracującemu, przecie gospodyni musi cały przychówek nakarmić, napoić . Gdy gospodyni obrobi ranną robotę, cały dobytek nakarmi, bierze ze sobą śniadanie i dzieciaka małego i idzie w pole, aby pomagać, im więcej rąk do pracy, tym lepiej; Na polu wścibia kije, uwiąże płachtę, układzie dzieciaka w cieniu i buja silnie, aż się uciszy i uśpi. I dalejże pobierać garście, lub snopy wiązać i ustawiać; pracy nie brakuje, do słońca zachodu. Gospodarz i gospodyni idom przed słońca zachodem do chałupy, pasterek przygna bydło, gospodyni doi krowy, aby mleko przestygło na wieczerzom — świniom da chlać, kury, gęsi, indyki pozagania, szykuje wieczerzom, ugotowane w obiad jagły polewa mlekiem, w polewkę kładzie kluski, leje mleko, a na ostatku twaróg z mlekiem i ze śmietanom. Dzieci jędzom naprzód, mówią pacierz, idom spać[...]





Księżacy nie chodzili po chleb do obcych, bo ziemię swoją księżacką — umiłowali nad wszystkie inne. 
„Bodajby tu przyszło zapracować się, byleby do obcych nie sięgać".

































czwartek, 24 października 2024

Bocheń 1948 r. /żniwa z ministrem Dębem - Kociołem/


Miał prawo być dumny Wacław Szczepański ,właściciel 18 ha we wsi Bocheń gm. Dąbkowice .Bo właśnie na jego polu rozpoczął symboliczne onegdaj żniwa pan minister i na jego polu zawiązał pierwszy snop. Nie było dziełem przypadku ,że symboliczne żniwa rozpoczęły się waśnie w Bocheniu



Materiał filmowy  z  tego  wydarzenia ☝ 
P K F .31 / 48
[ Zdarzenie: minister rolnictwa rozpoczyna żniwa w Polsce
Czas akcji: 1948r , Powiat łowicki, Powiat płocki



14 lipca ,a była to środa ,przyjechał do wsi Bocheń ,w pow. łowickim minister  rolnictwa ,Jan Dąb - Kocioł .Przyjechał by symbolicznie rozpocząć żniwa w całej Polsce. By pokazać chłopom jaką wagę przywiązuje Ministerstwo Rolnictwa do spraw wsi ,do zagadnień rolniczych ,a szczególnie do pomyślnego przeprowadzenia tegorocznych zbiorów. Minister Dąb- Kocioł nie rozpoczął żniw przez jakieś tam ''uroczyste'' przecięcie wstęgi na drodze ,prowadzącej w pole. Nie. Razem z chłopami chwycił kosę i ciął żyto, jak zawodowy kosiarz. 

Nic dziwnego- praca w polu mu nie nowina. Sam przecie pochodzi ze wsi ,ma własne gospodarstwo. Umie kosić i równie dobrze żnie sierpem ,jak i żniwiarką. Z uznaniem przyglądali się chłopi i kobiety ,jak minister kręcił powrósła i wiązał garście w snopki. 


O - twierdzili z uznaniem - to rozumiemy .To jest prawdziwy minister rolnictwa ,zna się na każdej gospodarskiej robocie .Robota szła szparko Kosiarze wysznurowali się w polu długim szeregiem .Kosy błyskały .Odbieraczki w łowickich spódnicach schylały się raz po raz po garście żyta.


- Bardzo ładne -stwierdziła koleżanka.

- Kto? Te dziewczyny ?

-Skądże ! Mówię o spódnicach?

Podszedłem do jednego z kolegów. Patrzył jak pies  w gnat i wzdychał :

- Ładne ,cholernie ładne !

-Ach - mówisz o tych spódnicach ?

-Skądże !Mówię o dziewczynach...


Posiadaliśmy wszyscy na snopkach i piliśmy mleko ,którego pełne wiadra przyniosły nam w pole gościnne gospodynie .Minister rozmawiał z chłopami .



- Urodzaje ,widzę macie lepsze niż w zeszłym roku.

- Owszem tylko ta pogoda .Trzeba się zwijać ze żniwami  - odpowiada gospodarz  z Bochenia. Sołtyszewski.

- Tak ,toteż chciałbym na czas żniw zmobilizować wszystkich ludzi do pracy .Do pomocy przy żniwach stanęły  już brygady ,,Służby Polsce'', wojsko i młodzież szkolna .Trzeba żeby pomagali wam we żniwach również ludzie z miasta ,krewni ,znajomi ,a nawet obcy.

-  Zdało by się zdało .Przecie to wspólna sprawa .Ale ,mimo tych deszczów ,zbiory mamy piękne .Spodziewamy się od 12 do 20 ton żyta z ha.

Jeszcze chłopi nie skończyli żniw ,a już myślą o siewach .Stanisław Szczepański pyta:

- A jak tam, panie ministrze w tym roku z nawozami sztucznymi i z ziarnem siewnym

- Przygotowaliśmy już do akcji siewnej ok.400 tys .ton nawozów. Gospodarstwa chłopskie otrzymają 350 mil.zł kredytów na zakup nawozów ,czyli 2i pół raza więcej ,niż w zeszłym roku. Na okres siewów jesiennych zgromadziliśmy 30 tys.ton ziarna kwalifikowanego .Kredyty siewne wynoszą 850 mil.zł , będą przeznaczone na zakup ziarna siewnego ,na orki traktorowe itp. A nawiasem mówiąc -jak u was z ośrodkiem maszynowym?

- No cóż -mówi Wojtasiak z Placencji ,prezes Rady Nadzorczej Gminnej Spółdzielni Chłopskiej - Wojewódzki Związek S.Ch. przyznał nam maszyn za 1.200 tys.zł, ale nie mamy pieniędzy na wykup. Zebraliśmy już 700 tys.zł ,brak nam jeszcze pół miliona.

- Złóżcie podanie ,otrzymacie pożyczkę.

Ale już kosiarze otarli usta ,białe od mleka i chwycili za kosy. Poszły za nimi odbieraczki ,kołysom  się zgrabnie w biodrach. Żniwiarze śpiewali :




Kosiarze stoją, stoją

deszczu się  boją ...

Kosiarze nie stójcie

deszczu się nie bójcie

Najlepiej z rosą z rosą

Żąć żyto kosą...

Szli coraz dalej .Zyto kładło się na ziemię .Dziewczyny wiązały je w snopy i ustawiały na rżysko w mendle. Minister jeszcze z drogi machał im ręką .Żegnał się z gospodarzami.

- Życzę wam słonecznej ,pogody i dobrych zbiorów .Życzę szczęśliwych żniw wszystkim rolnikom i robotnikom rolnym w Polsce . 






Bocheń jest to jedna ze 100 wsi samopomocowych w Polsce. Wieś w której 80 gospodarzy rozumie znaczenie i wagę wzajemnej pomocy. Wspólnie kupują sprzęty rolnicze. Organizują współzawodnictwo indywidualne i zbiorowe .Urządzają dni czystości ,troszczą się o kształcenie dzieci, starają się jak najlepiej jakościowo i ilościowo wykonywać pracę  .Bocheń jest zelektryfikowany , ztelefonizowany, radiofonizowany w każdym domu aparat radiowy. Ale ambicje Bochenia idą jeszcze dalej 

-Chcemy ,żeby w każdym domu był wodociąg ,żeby nasza wieś miała bruki i chodniki .

- marzy wójt Jan Wojda.






sobota, 19 października 2024

Gwardia Ludowa ,pow. Łowicz (z wujkiem Stalinem 1942-1945)

 



( fragment dokumentu dotyczący Gwardii Ludowej z terenu powiatu łowickiego  ,całość materiału ; "Łódzki front 1939 - 1945" (1969) /CAŁY FILM/  

  https://youtu.be/LIANaAZ8yko?si=VWl0PWcu9rED8WRy )

 Komitet Dzielnicowy PPR w Łowiczu ,zwany także Komitetem Powiatowym powołany został w lutym 1942 roku w mieszkaniu Adama Dzięgielewskiego ''Dziadek'' przy ulicy Mostowej 22, w którym odbyło się zebranie licznej grupy działaczy ,którzy wyłonili spośród siebie KD- PPR. Na zebraniu kierownictwo okręgowe PPR reprezentowali :J. Obórkówna ''Józia'' i M. Baryła ' 'Bartek'' .Sekretarzem KD >PPR - Łowicz został A .Tomczak, członkami zaś : Adam Dzięgielewski ''Dziadek'', Stanisław Brudka ''Stach'', Szymon Szczepanik ''Francuz'' ,Stefan Pawlata ''Leszek'' , Jan Skierski ''Janek'' , Wojciech Wojciechowski ''Wojtek'' ,Jan Wojda i Stanisław Pietrzak. W maju na stanowisko dowódcy Gwardii Ludowej  ,powołano Franciszka Zawadzkiego ''Franka'' zwanego komendantem ,oficerem Gwardzistów . 

Franciszek Zawadzki

Polska Partia Robotnicza (PPR).

Autorem nazwy partii był Józef Stalin, który 27 sierpnia 1941 przekazał sekretarzowi generalnemu Międzynarodówki Komunistycznej (Kominternu) Georgiemu Dimitrowowi wskazówki, by nie posługiwać się nazwą „partia komunistyczna”, gdyż mogłaby odstraszać przyszłych członków. Dimitrow 29 sierpnia 1941 przekazał dyspozycje Stalina grupie polskich komunistów (nazwa partii pozbawiona wyrazu „komunistyczna” wzbudziła szereg wątpliwości wśród polskich komunistów w ZSRR). Szkoleniem aktywistów PPR tworzących Grupę Inicjatywną m.in. w specjalnym ośrodku w miejscowości Puszkino pod Moskwą, zajmował się Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych (NKWD)
5 stycznia 1942 r. w Warszawie, z inicjatywy przybyłych z ZSRR polskich komunistów z tzw. Grupy Inicjatywnej (zrzuconych przez lotnictwo sowieckie na spadochronach 28 grudnia 1941 w okolicach Wiązowny, poprzez połączenie organizacji Związek Walki Wyzwoleńczej (utworzonej we wrześniu 1941) z kilkoma istniejącymi konspiracyjnymi grupami komunistycznymi, została utworzona Polska Partia Robotnicza (PPR).

W 1942 roku w powiecie łowickim powstało około 27 komórek ,placówek PPR ,liczyły one od 2do 5 osób  w tym  8 dużych grup tak zwanych wypadowych GL:w Gaju wraz z Lisiewicami i Wojewodzą ,Jackowicach ,Jeziorku wraz z Lipnicami i Kocierzewem ,Pszczonowie ,Dzierzgowie , Łyszkowicach, Łowiczu i Głownie .W Głownie utworzony został Komitet Miejski PPR, którym kierowali W. Wojciechowski i Grzegorz Kuciński. Gminne placówki GL ,uformowały się w miejscowościach : / Łyszkowice, dowódca ,komendant- Józef Trembaczyk /Nieborów .dow.kom.-Tadeusz Miller/ Kompina ,dow.kom - Antoni Cywiński/ Jeziorko dow.kom - Józef Miazek i Stanisław Gać / Zduny i Kiernozia ,dow.kom - Józef Bogusz /Bielawy i Dąbkowice ,dow.kom -Stanisław Wiktorczyk / Głowno dow.kom Wojciech Wojciechowski / Bolimów dow.kom - Feliks Nowiński /

Rozwój organizacyjny PPR i Gl ,został zahamowany wskutek aresztowań w końcu września 1942 r. następnie w listopadzie i w pierwszym kwartale 1943 r. W dniach 27 i 28 1943 r. we wsiach Jeziorko , Lipnice ,Kocierzew żandarmeria niemiecka aresztowała ponad 100 osób ,w tym m.in wielu członków Gwardii Ludowej. W maju 1943 r. Niemcy wywieźli z więzienia w Łowiczu 60 peperowców i gwardzistów ,z których 10 rozstrzelali w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej mieszczącej się przy ulicy Blich.W czesnym rankiem 23 maja 1943r z pobliskiego więzienia przy  ul. Kurkowej w ,Niemcy przywożą  10 zakładników, których na oczach pracowników zabijają strzałem w tył głowy , za wysadzenie urządzenia wirówki  w mleczarni.

[ więcej pod linkiem ;

,,Za drogo nas to kosztowało'' 23 maja 1943 r. (cz.I) Łowicz - ul. Blich 13

https://rosariumadgdar.blogspot.com/2023/02/za-drogo-nas-to-kosztowao-23-maja-1943.html   ] 




W gminie Jeziorko w sierpniu 1942 r. powstał silny oddział wypadowy GL Stanisława Gacia ''Kuby'' ,który w styczniu 1943 roku liczył 60 ludzi ,a ''Kubę'' za dotychczasowe zasługi mianowano oficerem Gwardii Ludowej. Podległy mu oddział otrzymał nazwę im .Kazimierza Puławskiego .Z biegiem czasu S. Gać objął dowództwo nad wszystkimi grupami gwardzistów operującymi w powiatach łowickim ,sochaczewskim i błońskim.

4 maja we wsi Kozłów Szlachecki grupa gwardzistów oddziału im. Puławskiego przebranych w mundury niemieckie ,ruszyło z zamiarem uwolnienia odbicia, więźniów przy ulicy Kurkowej w Łowiczu .Niemcy ,powiadomieni o zamiarach gwardzistów ,ściągnęli znaczne posiłki z Łowicza ,Skierniewic, Sochaczewa oraz wyładowali jadący na wschód oddział Wermachtu i otoczyli gwardzistów ze wszystkich stron .Walka rozpoczęła się przed wieczorem w oświetleniu reflektorów ,przy użyciu lekkich czołgów .Na pomoc gwardzistom przyszedł spod Wycinek oddział Gl  Józefa Ufy ''Maćka" i uderzył z kolei na Niemców .Ponieważ część gwardzistów była przebrana w niemieckie mundury ,chaos w szeregach wroga zaczął się pogłębiać. Fakt ten wykorzystali skutecznie gwardziści i wycofali się w kierunku lasu pod Borzymówką. Część nie zorientowawszy się w sytuacji, wycofała się w niewłaściwym kierunku ,na Nowy Kozłów ,leżący przy szosie warszawskiej ,wskutek czego 17 gwardzistów poległo od ognia ckm i moździerzy.

Tekst na podstawie prezentacji przygotowanej przez uczniów i nauczycieli szkoły podstawowej w Mastkach - im. Józefa Ufy . 

[ Mastki wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łowickim, w gminie Chąśno.]

'' 8 grudnia 1943 roku w okolicach tej miejscowości miała miejsce partyzancka bitwa oddziału Armii Ludowej im. Dzieci Łowicza z Niemcami. W nierównej walce poległo 13 partyzantów. Pochowano ich w Kocierzewie Wielkim. Ranny w tej potyczce został Józef Ufa ps ,,Maciek". Przed wojną działał w Związku Młodzieży Wiejskiej ,,Wici". Był żołnierzem kampanii wrześniowej w 10 pułku piechoty Armii ,,Pomorze" Dowodził oddziałami partyzantów GL m.in. w bitwie nad Rawką ( 7.8.1943) , pod Kiernozią ,pod Rawą Mazowiecką (czerwiec 1943 ),pod Kozłowem Szlacheckim ( maj 1943). 1 grudnia 1943 roku otrzymał zadanie dostania się w rejon Kutna i odnalezienia broni i amunicji zakopanej w 1939 roku. Podczas kwaterowania w Mastkach jego oddział został zdradzony. Wieś otoczyło 500 niemieckich żandarmów, żołnierzy Wehrmachtu i policji granatowej. Ranny w bitwie ,,Maciek" został przewieziony do Łowicza, a następnego dnia rozstrzelany w Mastkach Okoliczna ludność upamiętniła leśne miejsce egzekucji usypując kopiec i znosząc w to miejsce kwiaty.25 stycznia 1944 roku z rozkazu Dowództwa Głównego GL sierżant „Maciek” pośmiertnie został mianowany podporucznikiem , a po wojnie odznaczony Krzyżem Grunwaldu III klasy'' 


Józef Ufa  ,,Maciek".




Mimo ciężkich strat i ofiar w ludziach ,walkę i pracę polityczną kontynuowano nadal w 1943 roku rozwinął się zwłaszcza ruch partyzancki . Gwardia Ludowa była zbrojnym ramieniem Polskiej Partii Robotniczej, która podlegała Kremlowi i wykonywała jego polecenia na terenie kraju. W sylwestra   31 grudnia 1943 r. na 1 stycznia 1944 r., przemianowano ją na Armię Ludową.


A powojnie 👇


...z wujciem Stalinem na transparencie. Plac Przyrynek -Łowicz lata 1950-1955 r.  z pieśnią na ustach (Marsz Gwardii Ludowej (pierwotnie Pieśń partyzantów)

My ze spalonych wsi,

My z głodujących miast,

Za głód, za krew,

Za lata łez

Już zemsty nadszedł czas!

Za głód, za krew,

Za lata łez

Już zemsty nadszedł czas!



W pierwszym fragmencie ''bohater'' materiału Franciszek Zawadzki mówi o najważniejszej akcji  Gwardii Ludowej - wysadzenie pociągu w Lipcach (dziś Reymontowskich  ) przez oddział GL 

''Czarnego Antka'' z Głowna -Gaju.



[...]Jako odwet za popełniony w 15 września 1942 r. na linii kolejowej w pobliżu Lipiec ,pow. łowicki ,napad terrorystyczny powieszono publicznie w dniu dzisiejszym .
w Skierniewicach 10 komunistów
w Lipcach               5    ''
w Rogowie            5     ''
W razie powtórzenia podobnych wypadków powzięte 
zostaną jeszcze surowsze zarządzenia karne[...]

[  Więcej pod linkiem :

Egzekucja - Skierniewice(05-10-1942.r Rynek)

https://rosariumadgdar.blogspot.com/2023/02/egzekucja-skierniewice05-10-1942r-rynek.html   ]







Profanacja i kradzież obrazu ''Świętej Rodziny'' - Miedniewice 1907 r.

   W dniu 6 czerwca , zbrodnicze ręce targnęły się na cudowny obraz Matki Boskiej w Miedniewicach. Obraz oprawiony był w złote ramy, wysadza...