Zaprasza widzów na sztukę pt:,,Grzeszki Babuni ''
Szkic według wrażeń - 14 maj 1874 r.
[...]Wczoraj o godzinie przeznaczonej na wyprawienie pociągów Kurierskich ,Talia i Terpsychora uleciały na całe 12 godzin z Warszawy do Skierniewic.
...gdy pociąg stanął w Skierniewicach .Towarzystwo artystyczne wydobyło się z wagonów i szparkiemi krokami podążyło do przybytku sztuki .
Teatr w Skierniewicach urządzony został z wielkim gustem .Obszerną salę dawnego dworca kolei żelaznej zbudowaną w kształt rotundy ,przedzielono na dwie połowy. W jednej znajduje się scena z garderobami ,druga stanowi miejsce dla widzów .Wejście przystrojono bluszczem i zielenią. Dekoracje świetne pędzla pana Malinowskiego :...
(Wiktor Adam Malinowski ur.1829 -zm. 1892 ,polski malarz i dekorator teatralny.)
...szczególnie zachwyciły nas ,ogród i wolna okolica. Świeżość barw i znajomość perspektywy powietrznej walczą tu o lepsze. Kurtyna przedstawia monument z Tyflisu ,alegorycznie wyobrażenie Gruzji dawniejszej i dzisiejszej .
Pod czas gdy artyści zrzucali skórę zwyczajnych śmiertelników i przywdziewali złudne szaty ideału ,felietonista błądził po parku ,wsłuchiwał się w śpiew słowików ....
Tymczasem o 8-ej rozpoczęło się przedstawienie .
Dostojni gospodarze weszli do sali ,powitani marszem uroczystym Straussa,pt: ,,Furst Barjatyński ''odegranym przez orkiestrę ,pod dyrekcją pana Lewandowskiego .Trzeba dodać ,że p. Bakłowicz i panna Popiel oczarowały widzów w wdzięcznej sielance pt: ,,Grzeszki Babuni '' ,że w pannie Popiel najrozkoszniej w świecie ,,budziło się serce'' ,że dziarski mazur z opery ,,Duch Wojewody'' i Czardasz z Meluzyny musiały być powtarzane na żądanie rozochoconych widzów? Sala grzmiała oklaskami ,do których gospodarz pierwszy dawał hasło.
Po zakończeniu widowiska feldmarszałek Aleksander Bariatyński udał się na foyer ,gdzie byli zgromadzeni artyści i w serdecznych słowach dziękował im za podjęte trudy.
Ogród zapłonął światłem zielonym , gdy goście opuszczali salę teatralną .Światło to tajemnicze, blade rozlało się po wierzchołkach drzew ,musnęło fontanny szemrzące w oddali ,szeroką wstęgą pobiegło w otchłanie błękitu i zgasło na widok gwiazd. Na pałacu zajaśniał potem transparent z cyfrą księżnej Barjatyńskiej ,dostojnej solenizantki.....
O 1-ej z marzeń i wspomnień zbudzono się na Warszawskim bruku.[...]
(całość wrażeń szkicu felietonisty niżej )
Dworzec, tzw. carski, zlokalizowano na terenie parku, w północnym jego skraju. Autorem projektu był Adam Idźkowski, entuzjasta gotyku, ten sam, który przebudował katedrę św. Jana w Warszawie. Obiekt został oddany do użytku w 1845 roku. Wzniesiono go w stylu arabskim. Posiadał duży hol w części centralnej z kolumną i dwie kondygnacje kolumienek tworzące loggie widokowe. Dworzec, który stoi do dziś, zaczęto budować, gdy feldmarszałek Bariatyński wymówił "wiedence" użytkowanie części pałacowego parku. Budowę rozpoczęto w kwietniu 1873 roku. Zaprojektował go Jan Heurich , warszawski architekt. Całością inwestycji kierował Kazimierz Regulski, inspektor Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, a wśród wykonawców znalazły się renomowane firmy warszawskie. Uroczyste oddanie dworca do użytku publicznego nastąpiło w kwietniu 1874 roku.
A w starym dworcu Feldmarszałek Aleksander , urządził teatr ,niemal koło swojego domu. W 1870 roku feldmarszałek Aleksander Bariatyński otrzymał w dożywotnie użytkowanie majątek w Skierniewicach od cara Aleksandra II ,w tym i Willę „Alexandria” (Sabediany) (Pałacyk Myśliwski)
Według legendy Aleksander Bariatyński więził w niej niezwykłej urody, kruczowłosą kobietę, Czerkieskę, której spotkanie w parku skierniewickim z Konstancją Gładkowską- Grabowską opisuje Hanna Muszyńska-Hoffmannowa w swojej książce „Joanna, moja światłość”.
„Aleksander Bariatyński za swoje zasługi w ostatecznym podboju Kaukazu przywiózł z dalekich krajów brankę wojenną. Tę cud piękności dziewczynę nacji czerkieskiej umieścił książę Aleksander jako swoją faworytę w willi na skraju parku, którą wzniósł budowniczy Adam Idźkowski”. Kruczowłosa Czerkieska w rozmowie z Konstancją Gładkowską wyznaje: „Miałam na imię Nina, ale książę Aleksander zdecydował inaczej i rzekł, iż pięknością królowej Sabie dorównuję, a zgrabnością – bogini rzymskiej – Dianie. Tedy razem na mnie woła Sabadiana”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz