Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 grudnia 2023

Skierniewice - Światową Stolicą Dyplomacji /1884 r./


 W 1884 roku Skierniewice zostały ogłoszone Światową Stolicą Dyplomacji.
Cicha zazwyczaj mieścina zmieniła się nie do poznania.

„Nazwa Skierniewice niemile brzmi dla ucha cudzoziemca. Ale i z tą melodią niezbyt harmonijnych zgłosek oswoić się będzie musiał świat – ba, już się oswoił…”. Cała Europa milionami ust powtarzała nazwę nieznanego dotychczas miasteczka.„Spotkanie Cesarza Franciszka Józefa I, Cesarza Wilhelma I i Cara Aleksandra III. od 15 do 17 września 1884 r. w zameczku myśliwskim w Skierniewicach w rosyjskiej Polsce, w towarzystwie ministrów spraw zagranicznych, służyło odnowieniu „sojuszu trzech cesarzy” 


Policja carska była wszędzie, nawet w lasach, gdzie miały odbywać się polowania. Obstawione zostały wszystkie posterunki w okolicy. Tor kolejowy strzeżony był gęstym szpalerem wojskowym. Wszyscy właściciele domów musieli podpisać akt, że przyjmują odpowiedzialność za wszystko co zdarzy się w ich domach podczas wizyty cara. 

„W ostatnich dniach odbyło się setki rewizji domowych, a cytadela jest prawie przepełniona aresztowanymi.”


 14 września 1884 r., w niedzielę, przybył pierwszy do Skierniewic cesarz Aleksander III. W poniedziałek, dn. 15 września, o godz. 2-ej po południu przybył cesarz Franciszek Józef, wreszcie tegoż dnia, w dwie godziny później, stanął w Skierniewicach cesarz Wilhelm I.

Car Aleksander III, jak na dobrego gospodarza przystało, przybył do miasta wcześniej w niedzielę 14 września  o 8 wieczorem  i oczekiwał na swoich gości .JEGO CESARSKIEJ MOŚCI włościanie miejscowi ofiarowali chleb i sól. U wejścia do parku włościanki w narodowym stroju usłały kwiatami drogę ICH CESARSKICH MOŚCI .Uczniowie i uczennice z towarzyszeniem orkiestry odśpiewali pieśń kościelną i hymn narodowy.
Przyjęcie odznaczało się zapałem. Skierniewice  były iluminowane.

Aleksander III z małżonką zajął w pałacu apartamenty po lewej stronie od wnijścia, po prawej zaś stronie było mieszkanie cesarzów niemieckiego i austriackiego. Sala jadalna i biblioteka były wspólne. Dygnitarze dyplomatyczni zamieszkali w skrzydłach pałacowych. Tam ulokowali się: książę Bismarck, hrabia Kalnoky i Giers, generałowie pruscy: Schweinitz i Wer der, książę Radziwiłł i Albedill,' hr. Wolkenstein, oraz adiutanci cesarscy. Inni dygnitarze usadowili się w prywatnych mieszkaniach na mieście. Z publiczności nikt dostępu do obwodu pałacowego nie miał. Wyjątek uczyniono dla korespondentów gazet zagranicznych i rosyjskich. Z polskich miały swoich przedstawicieli: Kuryer Warszawski, Poranny, Gazeta Polska oraz Handlowa. Oddano ich pod opiekę ,p. Jankulis wraz z fotografami: Mieczkowskim , Konradem Brandlem.
 Ten ostatni wówczas za foto - rewolwer ,którym uwiecznił zjazd trzech monarchów w Skierniewicach w 1884r., otrzymał order od cesarza Franciszka Józefa na wystawie fotograficznej we Wrocławiu w 1885r.





Od lewej: Cesarz Austro-Węgier Franciszek Józef, Cesarz Niemiec Wilhelm I , Car Aleksander III z żoną Marią Fiodorowną


/ Po roku 1900 Brandel wycofał się z pracy i przeniósł się wraz z drugą żoną, Jadwigą z Kunklów, do posiadłości w Łyszkowicach. /

„Kurjer Warszawski” z 16.09.1884 r.: 

„W miasteczku od dnia wczorajszego panuje ruch nader ożywiony. Cicha zazwyczaj mieścina zmieniła się nie do poznania. Zjazd Monarchów uczynił ją historycznym terenem....Skierniewice były tak zatłoczone przybyłymi tłumami, że nie można było dostać noclegu i większość przybyłych musiała wrócić na noc do Warszawy"..”

Zjazd trzech cesarzy, do którego doszło 15-17 IX 1884 w Skierniewicach to próba podtrzymania tzw. Sojuszu Trzech Cesarzy, opartego o porozumienie z 22 X 1873 r. zakładające, że władcy Rosji, Niemiec i Austro-Węgier będą prowadzić konsultacje celem zachowania pokoju na kontynencie europejskim. Wybór Skierniewic na miejsce kolejnego spotkania nie był przypadkowy. Miasto to posiadało korzystne połączenia kolejowe z Petersburgiem, Wiedniem i Berlinem. Spotkanie władców trzech potężnych europejskich monarchii wywołało zrozumiałe zainteresowanie prasy – pisał o nim Nowy Czas, National Zeitung, Neue Freie Presse, Le Figaro, The Times i wiele innych. Rozgłos ten wiązał się nie tylko z wagą polityczną spotkania, ale również z jego wymiarem towarzyskim. Władcy przybywali z liczną świtą, powitania na dworcu w Skierniewicach odbywały się z pompą.  
 Drugiego dnia zjazdu w sali dworca odbyło się przedstawienie przygotowane przez warszawskich artystów. Specjalny pociąg teatralny wiozący dyrekcję teatru, senatorów i 130 artystów opery i baletu wyruszył z Warszawy do Skierniewic już o 9:00 rano. „Pociąg zajechał przed dawną stację a obecnie teatr. O godzinie 14-stej odbyła się próba widowiska a początek przedstawienia naznaczono na godzinę 9-tą. W programie przedstawienia znajdowały się tańce: krakowiak (z baletu „ Pan Twardowski”), kujawiak, także tańce perskie, mazur w strojach wieśniaczych ,czardasz czy walc. O 11:30 wieczorem odjechał pociąg nadzwyczajny z artystami, który do Warszawy przybył o godzinie 3 w nocy.”



Drugi dzień zjazdu, po porannej herbatce, rozpoczęła parada wojskowa i przegląd wojsk. A potem kilka powozów wyruszyło na polowanie do Zwierzyńca.


Orszak myśliwych wyruszył ze Skierniewic i dokładnie o godzinie drugiej zatrzymał się przed bramą Zwierzyńca. Cesarzowi i Cesarzowej towarzyszyli, wielka księżna Maria Pawłowna, wielki książę Mikołaj Mikołajewicz Starszy, wielki książę Włodzimierz Aleksandrowicz i Piotr Mikołajewicz, minister dworu cesarskiego, a także generał Czerewin. Cesarzowi Wilhelmowi towarzyszyli, generał adiutant książę Radziwiłł i hrabia Lehndorf. Cesarzowi Franciszkowi Józefowi towarzyszył generał adiutant Mondl. W myśliwskim orszaku znajdowali się także, niemiecki poseł w Petersburgu Schweinitz i generał adiutant Werder.


Brama wjazdowa do Zwierzyńca przy pałacyku łowczego , okres międzywojenny

Dokładnie o godzinie czwartej polowanie się zakończyło, a na pokocie znalazło się 5 jeleni i 31 danieli.Car prawdziwie wyśmienitym strzałem ubił przepięknego daniela łopatacza. Cesarz Wilhelm jednym strzałem także powalił dużego samca, zaś Cesarz Franciszek Józef trzema celnymi pociskami położył trzy wspaniałe byki.



Świat : pismo tygodniowe ilustrowane poświęcone życiu społecznemu, literaturze i sztuce.

Sojusz Trzech Cesarzy załamał się ostatecznie w 1892 r., kiedy zawarto sojusz francusko-rosyjski.

W komentarzach prasowych pojawiały się informacje , iż wybór miejsca spotkania w dobrach łowickich było dowodem zaufania i względów Cara Aleksandra III, jakimi cieszył się Margrabia  Zygmunt Andrzej Wielopolski.(1833-1902)Pochlebnie o jego pracy wypowiadali się Carowie Aleksander II, Aleksander III i Mikołaj II. Nominacja carska na urząd zarządcy Księstwa łowickiego nastąpiła 8 kwietnia 1868 r. Pełnił tą funkcję przez 20 lat.We wrześniu 1884 r ,faktycznie nie zawiódł on oczekiwań swego mocodawcy. Okazale wypadły bale , rauty i polowania w dobrach Księstwa Łowickiego z udziałem  trzech cesarzy,a także zaproszonych arystokratów z kraju i zagranicy.

Zygmunt Andrzej Wielopolski fot. z ok. 1870

,,Cześć i chwała myśliwym, cześć i chwała organizatorom, cześć i chwała Księstwu Łowickiemu! Niech rozkwita ono na wszystkich niwach, ku chwale swojego Dostojnego Władcy.”

Po odjeździe Cesarzy, niemieckiego i austriackiego, przeprowadzono polowania już w "swoim" gronie w w okolicach Skierniewic, w rzadkich zaroślach i na polach, w pobliżu Słomkowa, Krężec i Makowa.Polowano głównie na zające, bażanty i kuropatwy z naganką i w kotły.Jakimż polowanie to zakończyło się wynikiem, 2 lisy, 80 zajęcy, 25 bażantów i 57 kuropatw! W jednym „kotle” padło 46 zajęcy! Spośród tej liczby 15 przypadło na Cara.
Cesarzowa nie uczestniczyła w rozpoczęciu polowania, a tylko przy tworzeniu „kotła’, kiedy to Jej Wysokość raczyła przybyć konno. Monarchini towarzyszyła wielka księżna Maria Pawłowna, świty Jego Wysokości generała majora księcia saksońsko-altenburskiego  Alberta, hrabia Aleksander Gustawowicz Berg i pułkownik Włodzimierz Aleksandrowicz Szeremietew. 
W drodze powrotnej do Skierniewic Monarcha z Cesarzową raczyli długo przyglądać się łowieniu ryb w jednym z niewielkich jezior skierniewickiego Zwierzyńca. Niewód ledwie mógł utrzymać żywą masę grubej ryby wyciąganej z każdej toni. Wieczór był zupełnie letni, a promienie zachodzącego słońca jaskrawo oświetlały przepiękną scenę owego obfitego połowu. Zmierzch już zapadł, kiedy orszak myśliwski znowu wyruszył i dotarł do rozświetlonych ogniami Skierniewic.
Na drugi dzień zaplanowano polowanie z naganką w lasach w okolicy Pszczonowa.Już na półtorej godziny przed wyjazdem Monarchy Cesarzowa wyjechała na polowanie par force po drugiej stronie Skierniewic, w towarzystwie tychże samych osobistości co dnia poprzedniego, a ponadto zaproszono na ten dzień Hrabiego Augusta Mawrikiewicza Potockiego  z siostrą hrabiną Natalią Potocką. Dokładnie o godzinie ósmej trzydzieści Car wyszedł na ganek i carskie linijki ruszyły. [ … ] Do pierwszego miotu było kilkaset kroków. Monarcha i wszyscy myśliwi poszli na piechotę.  Zegar wskazywał równo dziesiątą, wtedy, na sygnał leśniczego, naganka ruszyła. [ … ] Wszelako nim upłynęły trzy minuty, rozległy się strzały: ruszone zostały sarny. Były także zające dolegające na skraju lasu, tak że miot przeszedł moje oczekiwania. Drugi i trzeci miot wypadły jeszcze lepiej i wystrzały nie milkły. Po trzecim miocie postanowiono pojechać na śniadanie, które podano niedaleko, na małej leśnej polance. Zaledwie Monarcha i inni uczestnicy polowania zbliżyli się do stołu, podjechał strzelec z wiadomością, że nadjeżdża Cesarzowa. [ …] Okazało się , że polowanie par force udało się nadzwyczajnie, jako że nie zważając na upał, wzięto kozła, lisa i zająca. Usiadłszy za stołem Cesarzowe raczyła opowiedzieć wszystkie szczegóły tego jakże udanego polowania.
„Tak zakończył się pobyt Pary Cesarskiej w domenach Księstwa Łowickiego. Dwanaście dni minęło jak jeden dzień. Przy czym jedenaście dni pod rząd wypełniło polowanie!


"Carskie polowanie w Księstwie Łowickim. ,,-ppłk. Mikołaj Małychin ,świadek polowań Cara Aleksandra III.

Zegarek kieszonkowy, męski, wydany z okazji zjazdu „Trzech Czarnych Orłów” - 




https://rempex.com.pl/wydarzenia/450-262-aukcja-dziel-sztuki-i-antykow-sztuka-dawna/przedmioty/77878-zegarek-kieszonkowy-meski-wydany-z-okazji-zjazdu-trzech-czarnych-orlow-trzech-cesarzy-w-skierniewicach-1884


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wieszczowi -Lud Księżacki z Łowickiego (1927 r.)„Bo królom był równy…”.

 Księżanki z wieńcem przed mostem Poniatowskiego w Warszawie . Sprowadzenie zwłok Juliusza Słowackiego z paryskiego Cmentarza Montmartre do ...