W pierwszej połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku w Łowiczu i jego okolicach dochodzi do serii brutalnych napadów na młode kobiety ,które stają się ofiarami mordercy okrzykniętego przez prasę ''Wampirem z Łowicza''
Sprawa bierze swój początek w lutym 1933 roku .
Przy drodze między Łowiczem a Zielkowicami na łące w pobliżu stacji PKP ,policja identyfikuje zwłoki 24 letniej Władysławy Brzozowskiej. Oględziny miejsca znalezienia ciała i ułożenie zwłok, wskazują na mord na tle seksualnym .
W maju b.r policja otrzymuje zgłoszenie o znalezieniu nieprzytomnej Bronisławy Kucharek ,lat 25 ,między wsiami Strzelcew a Łaguszew .Po przewiezieniu do szpitala kobieta umiera tego samego dnia, nie odzyskawszy przytomności .
I tym razem stwierdzono mord na tle seksualnym.
Dnia 1 lipca we wsi Niedźwiada zostały zaczepione przez młodego osobnika dwie 13 letnie dziewczynki pasące gęsi na łące przy szosie poznańskiej , Aniela Okruchówna i Natalia Modraszkowska (Podczarkówna ).Natalia z przeraźliwym krzykiem rzuciła się do ucieczki, mniej szczęścia miała Aniela, młody mężczyzna wciągną ją w zarośla ,zakrył twarz chustką i zaczął bić. Zaalarmowani krzykiem ,nadbiegli z sąsiedniego pola dwaj gospodarze ,na których widok osobnik ,pomimo pościgu zdołał zbiec. Tego samego dnia po południu przy tej samej drodze przypadkowi przechodnie znajdują nieprzytomną 18 letnią Aleksandrę Perzynę ,uczennicę gimnazjum żeńskiego im Niemcewicza w Łowiczu.
szpital im .św. Tadeusza |
W stanie nieprzytomnym dziewczynę przewieziono do szpitala im .św. Tadeusza ,gdzie lekarze walczą o jej życie .Po odzyskaniu świadomości dziewczyna opowiada że zbierała kwiatki na łące gdy została napadnięta , opisuje napastnika ,którego opis zgadza się z opisem przedstawionym przez wcześniej napadnięte dziewczyny z tej miejscowości. Policja urządza obławę ,aresztuje kilka osób w tym dwóch włóczęgów ,po przesłuchaniach i okazaniu ,nie mając żadnych dowodów puszcza wolno. W mieście i jego okolicach tworzy się psychoza strachu i paniki wśród mieszkańców o grasującym mordercy .Policja jest bez radna ,pościg i wykrycie sprawcy brutalnych napadów na kobiety ,utrudnia również to ,że przez Łowicz prowadzą liczne drogi i szlaki kolejowe przez które przewijają się różni włóczędzy ,bezrobotni poszukujący pracy i.t.p. Do kolejnego zdarzenia dochodzi 28 lipca dwa kilometry za miastem, dwie łowiczanki 16 -letnia Rachela Grossówna i 18 -letnia Chana Zylberberg wybrały się na rowerach do Łyszkowic .Gdy znalazły się za miastem wyskoczył z przydrożnych krzaków ,młody osobnik i wśród plugawych przekleństw rzucił się na rowerzystki.
Młodsza z dziewczyn ucieka ,starszej napastnik kradnie rower i oddala się w stronę Łyszkowic .Dziewczyny zgłaszają się na komisariat policji opowiadając o całym zajściu .Policja wszczyna za napastnikiem natychmiast pościg .Znaleziono go ukrytego w zbożu w odległości kilku kilometrów od Łowicza. W raz ze skradzionym rowerem przewieziono aresztowanego na komisariat w Łowiczu ,gdzie stwierdzono iż jest to 23 -letni Kazimierz Banaszkiewicz mieszkaniec Kobylinek w powiecie brzezińskim. Aresztowany Banaszkiewicz wyjaśnia przesłuchującym go policjantom że chodziło mu jedynie o zabranie roweru ,na którym chciał się dostać do rodzinnej wsi.
Przełom w śledztwie :
Przełom w śledztwie następuje w lipcu 1934 roku ,po aresztowaniu 20-letniego Tadeusza Ensztajna, we Włocławku który w śledztwie przyznaje się do popełnienia ,morderstw i napaści na kobiety w powiecie łowickim i w okolicach Włocławka.
...niski szczupły ,blady chłopiec, tak słaby na pozór ,że trudno po prostu zrozumieć w jaki sposób - jeśli udowodni mu się winę - mógł on dopuścić się tak straszliwej serii zbrodni na tle seksualnym ...
W sierpniu po 2-dniowej (21/22)rozprawie toczącej się przed sądem okręgowym we Włocławku ,której przewodniczył wiceprezes sądu p. Paczuski oraz sędziowie p. Mioduszewski ,p. Sierociński po wysłuchaniu prokuratora Rzeszewicza, i przesłuchaniu 36 świadków ,sąd ogłasza wyrok o godzinie 10 wieczorem .
Sąd uznał Tadeusza Ensztajna winnym dokonanych zbrodni na osobach :Marii Liszewskiej zamordowanej w miejscowości Boniewo koło Włocławka , napaści i usiłowanie zabójstwa Anieli Okruch i Aleksandry Perzyny mieszkanek powiatu łowickiego i skazał go łącznie na 15 lat pozbawienia wolności z pozbawieniem praw publicznych na okres 10 lat. Od pozostałych przestępstw przypisywanych Ensztajnowi z braku dowodów winy ,uniewinnił .
Oskarżony w ostatnim słowie powiedział :
,,padłem ofiarą nienawiści, jestem niewinny ,,
Obrońca oskarżonego adwokat Grinberg podkreślił sprzeczność zeznań świadków i stwierdził ,że właściwie niczego nie udowodniono oprócz napaści na Aleksandrę Perzynę i zapowiedział złożenie apelacji .
Sąd apelacyjny w Poznaniu utrzymał cały wyrok w mocy .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz